Napój owsiany i ryżowy - Ener Bio (Rossman)

Napój owsiany i ryżowy - Ener Bio (Rossman)

Dzisiaj zaczniemy kolejnym ogłoszeniem! Otóż dzisiaj w Carrefourze dostrzegłyśmy na półkach z batonami (teraz się wydało w jakim dziale najczęściej przebywamy) wszelkie dobroci od Reese’s, czyli wafelki, babeczki mini jak i te większe, oraz takie z całymi orzeszkami :) Dodatkowo znalazłyśmy także Snickers’a z masłem orzechowym i Hershey’s z całymi migdałami. Mamy nadzieję, że komuś ta informacja się przydała :P


dotyczy napoju ryżowego







Nazwa: Napój owsiany i napój ryżowy
Firma: Ener Bio
Skład:
Napój ryżowy: woda, ryż*12% olej słonecznikowy*, regulator kwasowości: węglan wapnia, sól morska.
Napój owsiany: woda, owies pełnoziarnisty*, olej słonecznikowy*, sól morska.

*z kontrolowanej biologicznie uprawy
Masa netto: 1L
Wartości odżywcze:
Napój ryżowy: 100ml/ 54kcal, tłuszcz – 1,9g w tym kwasy tłuszczowe nasycone – 0,2g, jednonienasycone – 0,6g, wielonienasycone – 1,1g, węglowodany – 9g w tym cukry – 4,5g, białko – 0,1g, błonnik – 0,2g, sól – 0,1g
Napój owsiany: 100ml/ 40kcal, tłuszcz – 1,4g w tym kwasy tłuszczowe nasycone – 0,2g, jednonienasycone – 0,5g, wielonienasycone – 0,7g, węglowodany – 6g w tym cukry – 5,2g, białko – 0,6g, błonnik – 0,5g, sól – 0,1g

Informacje dodatkowe: dla wegan, bez laktozy, z kontrolowanej biologicznie uprawy
Sklep: Rossmann
Cena: 6,99 zł (promocja: 5zł)

Nasza opinia
Wygląd: Lubimy opakowania, w których dominuje biel i skromność. Kojarzą nam się głównie ze zdrową żywnością, która poprzez swój design niesie ze sobą przesłanie „minimalizm na opakowaniu i minimalizm w środku”. Zdecydowanie produkty Ener Bio widzimy w takich barwach. Kartoniki zawierają najważniejsze informacje oraz zdjęcie głównych składników. Nie ma mowy o pomyłce, która zdarza się przy opakowaniach aż za nadto kolorowych. Napój ryżowy jest śnieżnobiały i jednolity bez widocznych wiórków czy proszku. Konsystencja owsianego jest podobna jednak kolor jest kremowy. Jak widać zdjęcie odzwierciedla wygląd produktu co też czasem bywa zakłamane.

Smak: Oba napoje mają podobne zapachy. Lekko „papierowy” z nutką słodyczy a w owsianym można również wyczuć specyficzną goryczkę towarzyszącą temu ziarnu. Jak opisać smak? Podobnie jak zapach. Lubimy kiedy aromat zdradza smak produktu (pod warunkiem, że jest apetyczny).

Gwoli ścisłości:
Napój ryżowy odznacza się głównie naturalną słodyczą. Dlatego bardzo chętnie poprzez jego użycie omijamy dodatek substancji słodzącej np. w kakao lub koktajlach. Jego inną cechą jest tzw. „ papierowy posmak” charakterystyczny dla ryżu. Lubimy ryż więc nam on nie przeszkadza a wręcz smakuje i uważamy go właściwie za następny plus tego napoju. Nie posiada, żadnych „farfocli”, dlatego pije się go bez żadnych przeszkód w postaci nieprzyjemnych odruchów obronnych organizmu (niektórzy są wrażliwi na tym punkcie) ;). 

Napój owsiany to tak naprawdę w smaku napój ryżowy z ze wspomnianym wcześniej akcentem goryczki –nieodłącznej części owsa. Znów dla nas jest to ogromny plus. Kochamy owies, owsiankę, mąkę owsianą itd. Już jako dzieci kiedy rodzice kupowali płatki owsiane dla kurczaczków my byłyśmy pierwsze do ich karmienia (przy okazji siebie też karmiłyśmy :P). Dlatego smak zdecydowanie odpowiada naszym gustom. Nadal napój jest gładki bez żadnych niespodzianek.

Podsumowanie: Oba produkty zawsze spełniają nasze oczekiwania (kupujemy je gdy tylko pojawi się na nie promocja a zdarza się to nawet często). Skład jak widać jest przyjemny, cena również, tym bardziej gdy weźmie się pod uwagę napoje np. orzechowe innego producenta, które przekraczają magiczną dychę ale za jakość i smak trzeba zapłacić. Oczywiście domowe napoje nie są trudne w wykonaniu ale w naszym aktualnym położeniu trudno nam taki wykonać a kartonik w lodówce na czarną godzinę zawsze mile widziany ;)
W Rossmanie występują napoje także w wersji z dodatkiem wanilii i zdradzimy, że też są bardzo smaczne i warte zakupu. Co do wersji sojowej (bo dużo osób nas o niego pyta) nie możemy się wypowiedzieć, nie przepadamy za soją w takiej postaci zawsze wybieramy pozostałe smaki.


Ocena: 6 pand
Sojowe ciasteczka z czekoladą lub migdałami (bez glutenu, cukru, wegańskie)

Sojowe ciasteczka z czekoladą lub migdałami (bez glutenu, cukru, wegańskie)

Przedstawiamy Wam pomysł na ciasteczka sojowe. Nie z tak zwanej okary (czyli pozostałości po wykonaniu napoju roślinnego lub tofu) ale z całego ziarna soi. Według nas bardziej przypominają słodkie kotleciki, ponieważ są mięciutkie i bardzo sycące ale "słodkie sojowe kotleciki".... jak to brzmi? :P Dlatego pozostaną jedynymi w swoim rodzaju ciasteczkami sojowymi. Świetnie sprawdzają się podczas podróży, pracy czy na uczelni. Na długo zapewniają uczucie sytości oraz zaspakajają smak na słodycze. Do tego są proste w przygotowaniu (jeśli macie dobry blender lub odpowiednią maszynkę do mielenia strąków) a dodatki możecie wybierać według własnych upodobań:) SMACZNEGO :)







Składniki (ok 30 ciasteczek):

Sojowe ciasteczka z czekoladą
-240g ugotowanej soi (ok 140-150g suchej soi)
-2 łyżki oleju kokosowego
-3 łyżki jogurtu sojowego
-7 łyżek ksylitolu
-3 łyżki mielonych orzechów ziemnych (lub innej mąki orzechowej)
-3 łyżki mąki kukurydzianej (lub innej mąki ale zmienią nieco kolor)
-60g gorzkiej czekolady u nas Panama (pokrojoną w kosteczki)

Ciasteczka sojowo - kasztanowe z migdałami
-240g ugotowanej soi (ok 140-150g suchej soi)
-2 łyżki oleju kokosowego
-3 łyżki jogurtu sojowego
-7 łyżek ksylitolu
-6 łyżek mąki kasztanowej (lub innej gryczanej itd.)
-3 łyżeczki kakao
-70g migdałów (przekrojone na pół) + kilka do dekoracji na górę


Soję namoczyć na noc, następnie odlać wodę i gotować ok 2 godziny. Po ostudzeniu zmielić blenderem razem z olejem, jogurtem, ksylitolem. Dodać resztę odpowiednich składników w obu wersjach. Ciasta dobrze wymieszać. Łyżką nabierać odpowiednią ilość ciasta, uformować dłonią kulki i rozpłaszczać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Piec w 180’C ok 25 minut. 

____________________

Jogurt sojowy wiśniowy - Valsoia

Jogurt sojowy wiśniowy - Valsoia

Dziś recenzja produktu, którego od dawna miałyśmy zamiar nabyć i przetestować, jednak w naszych dawnych okolicach nie było to możliwe. W wyniku zmiany otoczenia napotkałyśmy jogurty sojowe od Valsoia i od razu je kupiłyśmy. Dlatego też złość po odkryciu iż jogurty są dwa dni po terminie była jeszcze większa niż się można było spodziewać. Tym bardziej, że na podstawie opakowania jest cena ze zniżką, która skutecznie została ominięta podczas kasowania…. W efekcie po skonsumowaniu jogurtów mamy nie lada problem. Jaki dowiecie się czytając recenzję poniżej.

soja free GMO








Nazwa: Jogurt sojowy o smaku wiśniowym
Firma: Valsoia
Skład: woda, cukier, ziarno soi 8,7%, wiśnie 7,7%, dekstroza, skrobia modyfikowana, fruktoza, regulator kwasowości: fosforan wapnia, substancje zagęszczające: pektyna i karagen, sól morska, koncentrat z soku z marchwi, aromaty, witaminy: ryboflawina (B2), B12, D2, żywe kultury bakterii.
Masa netto: 250g (2x125g)
Wartości odżywcze: 100g/ 82kcal, tłuszcz – 1,4g w tym kwasy tłuszczowe nasycone – 0,2g, jednonienasycone – 0,3g, wielonienasycone – 0,9g, węglowodany – 14g w tym cukry – 12, białko – 3,1g, błonnik – 0,6g, sól – 0,2g, wapń – 120mg, ryboflawina – 0,21mg, wit. B12 – 0,38µg, wit. D2 – 1,5µg.
Informacje dodatkowe: Nie zawiera glutenu, laktozy, odpowiednie dla vegan. Wykonano z soi niemodyfikowanej genetycznie.
Sklep: Delikatesy centrum, Intermarche, Piotr i Paweł, Alma;
Cena: 5,99zł

Nasza opinia
Wygląd: Dość ładne opakowanie aczkolwiek nie powalające wzbudza naszą sympatię i chęć posmakowania. Plastikowe kubeczki nie mają żadnych niepotrzebnych zagłębień (czyt. recenzję deserów Sojasun), które niemiłosiernie wkurzają przy wydobyciu resztek jogurtu. Sam wygląd jogurtu jest również w porządku. Róż wskazuje na zapowiadaną wiśnie natomiast odcień szarości na produkt sojowy. Nie widać żadnych śladów popsucia biorąc pod uwagę datę ważności.

Smak: Zapach jest słaby, praktycznie trudno określić czy pachnie bardziej soją czy jednak gdzieś w tle upomina się o uwagę wiśnia. Konsystencja gładka z widocznymi wiśniami, które występują w średniej ilości (ani nie za mało, ani nie za dużo :). Natomiast jeśli chodzi o smak… pierwsza łyżeczka jogurtu sprawiła wrażenie jedzenia czegoś co po długim zastanowieniu określamy jako mieszaninę smaku plastiku, tektury oraz goryczki. Przypomina nam to smak zapachu (tak, zapach też może mieć smak ;) apteczno-ziołowego. Dopiero przy dalszej konsumpcji wyraźniejszy staje się smak wiśni oraz soi a także niestety wyczuwalna jest proszkowa struktura. Generalnie jeśli chodzi o całościowe wrażenie to jest to dość dziwny produkt. Mały kubeczek został zjedzony do końca, ponieważ tak jak pisałyśmy to pierwsze spotkanie daje „mocnego kopa” natomiast później mamy do czynienia z jogurtem wiśniowym. Jednak mimo przymkniętego oka po dokończeniu zawartości kubeczka znów powraca dziwny posmak, którego bardzo chce się zniwelować.

Podsumowanie: Nasz problem polega na tym, że mimo iż produkt był 2 dni po terminie to już zdarzało nam się kupować podobne jogurty (innej firmy) z promocji z racji przekroczenia terminu o 1-2 dni i zawsze były one jeszcze przydatne do spożycia, bez żadnych różnic między produktami w granicach tego terminu. Dlatego też nie mamy pojęcia czy ten dominujący, nieprzyjemny smak oraz proszkowa struktura są wynikiem złego przechowywania, przekroczeniem daty ważności czy po prostu specyfiki tego produktu. Nasza ocena będzie jednak zaniżona również ze względu na skład. A mianowicie chodzi o wszędobylskie fosforany (nadmiar powoduje wiele chorób krążenia, kości, nadpobudliwość itd.) oraz cukier i dekstrozę (cukier prosty) w pierwszej połowie składu. Jesteśmy zwolenniczkami dużo prostszych produktów domowych niż gotowców. Wolimy zmiksować jogurt sojowy wraz z wiśniami i ksylitolem ale wiemy również, że zdarzają się sytuacje przymusowe i co wtedy wybrać? Raczej nie to…. ;)



Prosimy również o komentarze i opinie na temat smaku jogurtów Valsoia, osób mających z nimi do czynienia.


Ocena: 1 panda

Zobacz także inne recenzje:

Jogurt sojowy malinowo-waniliowy - Provamel


Piramidki bezglutenowe - Pop Crop

Piramidki bezglutenowe - Pop Crop

Od wczoraj oficjalnie jesteśmy już mieszkankami Wrocławia :) Także, jeżeli kiedyś ktoś z Was będzie widział dwie tak samo ubrane dziewczyny próbujące połapać się w komunikacji miejskiej, to na 100% jesteśmy to my. Pamiętajcie wszelka pomoc mile widziana, nie bójcie się pomóc Pandom (są pod ochroną!!!!) :D

Oto pierwsza recenzja w nowym miejscu, przedstawiamy jedną z trzech chrupaczy Pop Crop. My przetestowałyśmy wersję bezglutenową, natomiast u Natalie możecie przeczytać recenzję pełnoziarnistych piramidek zbożowych.







Nazwa: Piramidki bezglutenowe
Firma: Pop Crop
Skład: ryż biały, ryż brązowy, kasza gryczana biała, kasza gryczana prażona, kasza jaglana, sól morska.
Masa netto: 80g
Wartości odżywcze: 80g/ 306 kcal, tłuszcz – 2,1g w tym kwasy tłuszczowe nasycone – 0,5g, węglowodany – 61g w tym cukry – 1,1g, białko – 9,3g, błonnik – 2,3g, sól – 1,4g
Informacje dodatkowe: bez glutenu, 100% naturalnych składników, bez konserwantów i aromatów, bez dodatku tłuszczu
Sklep: Piotr i Paweł, Tesco, Alma, Rossman
Cena: ok. 4,50zł

Nasza opinia
Wygląd: Dzięki temu, że widziałyśmy już podobne piramidki u Natalie to zwróciłyśmy uwagę na tą paczuszkę. Szczerze mówiąc opakowanie jak i jego szata graficzna nie wyróżnia się wielce z tłumu i ginie gdzieś między krzykliwymi opakowaniami innych produktów. Same chrupki jak widać prezentują się bardzo apetycznie, są cienkie i widać przede wszystkim naszą ukochaną kaszę gryczaną. To musiało być dobre.

Smak: Zapach jest dla nas bardzo przyjemny. Taki typowy aromat wafli ryżowych połączonych z gryką. Piramidki chrupią, i to jak! Są mega chrupiące niczym grubo ciachane chipsy. Jedząc je od razu czujemy wyraźne gryczane smaki a następnie dobija się do kubków smakowych jakby lekko przypalony ryż. Obecność soli (która jest dość mocno wyczuwalna) tutaj tylko podkreśla przepyszną całość. Idealne do skomponowania z mniej słonym dipem.

Podsumowanie: Krótko, ale nie ma co tutaj więcej pisać. Piramidki są po prostu bardzo dobre, idealnie chrupkie a dzięki różnorodności ziaren nie są mdłe. Świetnie smakowały nam jedzone solo jak i maczane w twarożku z koperkiem. Następnym razem zrobimy tak jak Natalie, czyli połączymy je z hummusem!



Ocena: 6 pand

Uwaga ogłoszenie parafialne! W Carrefour dzisiaj widziałyśmy czekoladki Reese's za 17 zł :) 
Orkiszowo - żytnie bułeczki dyniowe z powidłami i śliwkami (wegańskie)

Orkiszowo - żytnie bułeczki dyniowe z powidłami i śliwkami (wegańskie)

Sezon dyniowy w pełni! Podobnie sprawa wygląda ze śliwkami i powidłami. Dlatego grzechem byłoby nie połączyć tych dwóch idealnych składników. Dynia w wegańskich bułeczkach nadaje wilgotności (i pięknego koloru!) a powidła są idealnym słodko-kwaśnym nadzieniem w bułeczkach czy pączkach :) Część z nich posypałyśmy pudrem z ksylitolu i tak jak nie lubimy cukru pudru na słodkościach tak ksylitol w takiej postaci nas oczarował! Ma ciekawy odświeżający smak i sprawia wiele frajdy podczas jedzenia :) 
Gorąco polecamy takie śliczne i smaczne bułeczki :D







Składniki (12-15 sztuk):
-300g mąki orkiszowej typ 700
-150g mąki żytniej pełnoziarnistej
-10g suchych drożdży
-płaska łyżeczka kurkumy
-250ml napoju roślinnego
-50g oleju kokosowego
-100g cukru trzcinowego
-150g gęstego puree z pieczonej dyni (u nas hokkaido)

Dodatkowo
-śliwki/powidła (nadzienie)
-ksylitol w pudrze (do posypania)

Napój, olej  i cukier roztopić razem. Dodać puree z dyni i razem zblendować na gładko. Mąki, drożdże  i kurkumę dokładnie razem wymieszać. Do suchych składników dodać mokre. Dokładnie wymieszać ciasto drewnianą łyżką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia (przykryć ręczniczkiem). Gdy ciasto wyrośnie porcje ciasta z odrobiną mąki rozpłaszczyć na ręce, nadziać powidłami lub wydrylowaną śliwką i zlepić brzegi tworząc kulkę. Układać bułeczki w odstępach na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Znów odstawić  na kilka minut w ciepłe miejsce aby nieco wyrosły. Po tym czasie pędzelkiem pokryć napojem roślinnym każdą bułeczkę aby nie pękała. Piec w 200’C ok 20-25 minut.


_________________________________

Chipsy z ananasa i brzoskwini - Crispy natural

Chipsy z ananasa i brzoskwini - Crispy natural

Czy ktoś z Was nie lubi tradycyjnych, tłustych i słonych chipsów tak jak my? a kocha chrupać cienkie plasterki owoców/warzyw? Jeśli są takie osoby to mamy drugą odsłonę zdrowych chipsów tym razem owocowych (chipsy marchewkowe - recenzja). Wydaje się, że jest to zamiennik idealny ale czy na pewno nic nie stoi na przeszkodzie aby się w nie zaopatrywać jak najczęściej?







Nazwa: Chipsy z ananasa i brzoskwini
Firma: Crispy natural
Skład: ananas/brzoskwinia 100%
Masa netto: 15g
Wartości odżywcze:
Chipsy ananasowe: 100g/ 369kcal, tłuszcz – 3,1g w tym kwasy tłuszczowe nasycone – 0,8g, węglowodany –75,5 g w tym cukry – 61,6g, białko – 3,3g, błonnik – 12,8g, sól – <0,1g

Chipsy brzoskwiniowe: 100g/ 348kcal, tłuszcz – 0,3g w tym kwasy tłuszczowe nasycone – 0,1g, węglowodany – 74,5g w tym cukry – 68,6, białko – 5,9g, błonnik – 12,1g, sól – 0,08g
Informacje dodatkowe: 1z 5 porcji warzyw, bez konserwantów i sztucznych barwników
Sklep: PiP, Intermarche, Tesco, Eko sklepy, Społem
Cena: ananasowe - 5,99zł, brzoskwiniowe - 2,47zł

Nasza opinia
Wygląd: Urocze małe paczuszki od dawna nas kusiły. W końcu dostały się w nasze ręce i co? Już przez opakowanie (swoją drogą ładnie zaprojektowane) czuć, że ilością przekąski nas nie powalą. I tak też było… całą zawartość paczuszki można z łatwością zmieścić w jednej dłoni. Same chipsy/chrupki wyglądają apetycznie. Owoce są dobrze wysuszone, ananas w postaci trójkącików a brzoskwinia mini frytek.

Smak: Zapach ananasa jest bardzo słodki i wiele obiecujący. Trójkąciki chrupią, nie są twarde ani nie rozmiękają szybko w ustach. Dokładnie oddają smak słodziutkiego ananasa. Na opakowaniu podają, że jest to ¼ całego owocu… Niestety szybko się kończy.

Brzoskwinia w strukturze jest bardzo podobna, jest nieco mniej słodka (z racji charakteru samego owocu) i również w pełni odzwierciedla smak brzoskwiń. Podczas jedzenia ma się jednak wrażenie, że jest jej więcej niż wcześniejszych ananasowych chipsów. Tym razem poświęcony został cały owoc.

Podsumowanie: Jeśli mamy być szczere to nie rozczarowałyśmy się. Zjadłyśmy je ze smakiem (choć nie trwała ta przyjemność długo :P). Skład oraz jako opcja zamienna standardowych chipsów nam się podoba. Mimo wszystko cena woła o pomstę do nieba! Kupiłyśmy je z ciekawości a gdy już ją zaspokoiłyśmy nie sięgniemy po nie już więcej (no chyba, że ktoś nam je zaoferuje w prezencie xD). Zdecydowanie za te pieniądze wolimy świeże owoce :)


Ocena: 5 pand

Copyright © 2016 Candy Pandas , Blogger