Orkiszowo- żytnia strucla z masłem orzechowym Primavika (bez cukru, mleka)

Orkiszowo- żytnia strucla z masłem orzechowym Primavika (bez cukru, mleka)

Lubicie pełnoziarniste kanapki z masłem orzechowym i czekoladą? My bardzo ale chleb u nas występuje rzadko. Dlatego połączyłyśmy wszystkie te cechy boskiej kanapki i pod postacią strucli udaje niedzielne ciacho :P My wykorzystałyśmy ciekawe masełko od Primaviki bez soli i cukru i doprawiałyśmy je według własnych upodobań i to nam się w nim podoba, dlatego warto się nim zainteresować. Gorąco zachęcamy do wykonania przepisu, ponieważ jak widać robi wrażenie a smakuje... cudnie ;) 







Składniki:
-150g mąki orkiszowej typ. 700
-70g mąki żytniej pełnoziarnistej
- ½ opakowania drożdży instant (ok 3,5g)
-100ml napoju roślinnego (lub mleka)
-30g oleju kokosowego (lub masła)
-50g ksylitolu (lub innej substancji słodzącej)
-1 jajko

Dodatkowo
-280-300g masła orzechowego (u nas bez soli i cukru Primavika)
-sól i słód (u nas sól himalajska i ksylitol do „przyprawienia” masła)
-50g gorzkiej czekolady
-odrobina białka/mleka/napoju roślinnego (do posmarowania wierzchu)
-orzechy/cukier trzcinowy itd. (do posypania wierzchu)

Napój, olej  i ksylitol roztopić razem. Mąki i drożdże dokładnie razem wymieszać. Do suchych składników dodać rozbełtane jajko oraz roztwór z napoju, oleju i cukru. Dokładnie wymieszać ciasto drewnianą łyżką, uformować w misce w „kulkę” i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia (przykryć ręczniczkiem). Gdy ciasto wyrośnie (z ksylitolem może potrwać to nieco dłużej, u nas ok 40 minut) wyłożyć je na blat wysypany nieco mąką, ciasto również ją obsypać i rozwałkować. Ciasto posmarować „doprawionym” masłem orzechowym, obłożyć czekoladą i zawinąć strucle. 

Kliknij aby powiększyć
Umieścić ją w keksówce, posmarować wierzch jajkiem lub mlekiem, posypać dowolnymi dodatkami i znów odstawić w ciepłe miejsce przykryte ręcznikiem. Gdy znów trochę urośnie (ok 10-15 minut) piec w 180’C ok 10 minut (grzanie z opcją na dół) i w 200’C ok 25 minut (góra i dół). Jeśli góra za bardzo się przypala można położyć folie aluminiową. 





Syrop daktylowy - Eko Alfabet, Bioplanet

Syrop daktylowy - Eko Alfabet, Bioplanet

Po ostatniej mega dawce słodyczy dziś wcale Wam ani trochę nie odpuścimy ;) Przedstawiamy naszą opinię i garstkę informacji na temat kolejnej substancji słodzącej jaką jest syrop daktylowy. Ponieważ wiele osób pyta o różne zamienniki cukru białego, systematycznie takie recenzję będą się u nas pojawiać. Pamiętajcie jednak, że żaden substytut w nadmiarze nie jest wskazany, dlatego zdrowy rozsądek to podstawa! ;)

Zapraszamy do zakładki „SUBSTANCJE SŁODZĄCE”

bez certyfikatu







Nazwa: Syrop daktylowy
Firma: Eko Alfabet, Bioplanet
Skład: 100% syrop daktylowy (certyfikowany, ekologiczny)
Masa netto: 350g
Wartości odżywcze: 100g/ 356 kcal, tłuszcz – 0,1g, w tym kwasy tłuszczowe nasycone – 0g, węglowodany – 88g w tym cukry – 88g, białko – 1,4g, sól – 2,1g
Informacje dodatkowe: Produkt ekologiczny
Sklep: eko sklepy, Intermarche
Cena: 12zł

Nasza opinia
Właściwości: Syrop z daktyli posiada wiele wartości min. jest źródłem potasu, magnezu i żelaza. Również zawartość wit. A, C, B1, B6, PP, kwasu foliowego oraz salicylanów sprawia, że jest wyjątkowy. Te ostatnie działają przeciwzapalnie, przeciwbólowo i przeciwzakrzepowo. Wykazuje działanie przeciwko bakteriom takim jak pałeczki okrężnicy czy gronkowiec złocisty (więcej informacji na temat tej groźnej bakterii znajdziecie TUTAJ).
Posiada niską zawartość fruktozy w porównaniu np. do syropu z agawy (która wpływa na wzrost trójglicerydów), ale ma wyższy IG jest jednak zdrowszy i lekkostrawny. Pamiętajmy jednak, że nie jest to syrop bez cukrów prostych, jednak posiada szereg właściwości, które w ograniczonych ilościach przyniosą nam jeszcze jakieś korzyści :)

Wygląd: Tak jak można się spodziewać syrop daktylowy ma konsystencje syropu :P Nie jest zbyt gęsty, o ciemnej barwie palonego cukru w kolorze burgundu. Opakowanie wyposażone w tzw. korek nie kapek bardzo ułatwia jego dozowanie i sprawia, że buteleczka nie lepi się po każdym użyciu.

Smak: Zapach nie jest zbyt pociągający. Trudno go określić podobnie jak smak. Oprócz cechy jaką jest słodycz syrop posiada posmak podobny do melasy. Dla nas nie jest to minus, ponieważ jesteśmy przyzwyczajone do takiej palety smaków, jednak osoby lubujące się w czysto słodkich miodach czy syropach takich jak np. klonowy mogą mieć co do niego pewne zastrzeżenia. Takie są nasze odczucia po bezpośrednim spróbowaniu tego słodu. Następnym krokiem był test z granolą i jogurtem :P Jak się spisał? Świetnie! Jako dodatek do deseru wydobywa z siebie pyszną słodycz bez żadnych specyficznych dodatków. Również wzbogacił świąteczne makiełki, które niewątpliwie zyskały na tym połączeniu.

Podsumowanie: Mimo, że takie syropy nie goszczą w naszej kuchni zbyt często to z powodu delikatnej niechęci do miodu cieszyłyśmy się, że młodsza siostra postanowiła go zakupić. Nie polecamy jeść go bezpośrednio bez dodatków (niektórzy potrafią jeść tak miód) ale jako polewa i dodatek do różnych deserów, naleśników, lodów itd. nadaje się idealnie. Poziom słodkości jest wysoki, dlatego nie ubywa w zastraszającym tempie. Oczywiście w internecie znajdziecie wiele przepisów na domową wersję, więc również zachęcamy aby samemu stworzyć podobny syrop :)


Ocena: 5 pand
Słodycze z zagranicy! Batoniki, Kremy, Cukierki

Słodycze z zagranicy! Batoniki, Kremy, Cukierki

Pamiętacie zdjęcie pyszności, które otrzymałyśmy na święta od Agnieszki z kanału na YouTube (Nesja89)? Część słodkości czyli waniliowe KitKaty i piernik z marcepanem zostały zjedzone poza okiem aparatu ;) Natomiast zdrowsza część paczki czyli batoniki, „żelki” oraz kremy krótko Wam przedstawimy.


________________________________________________________
Batoniki

Batoniki jabłkowo-marchewkowe: 24% suszonych jabłek, 18% rodzynek, pełnoziarniste płatki owsiane, oligofruktoza, płatki kukurydziane, 6% koncentratu soku marchewkowego, 5% glutenu pszennego, pulpa pomarańczowo-jabłkowa, koncentrat jabłkowy, serwatka w proszku, kwasek cytrynowy, olej palmowy, aromat naturalny.
1 batonik = 30g = 94kcal


Batoniki orzechowe: 41% fistaszków, 20% miodu, 15% rodzynek, 13% migdałów, 11% pestek z dyni.
1 batonik = 25g = 137kcal


Nasza opinia: Jak widać batoniki są pakowane osobno co sprawia, że ratują życie w ciągu dnia gdy czasu na posiłek brak (na zdjęciu jest ich mniej, ponieważ podzieliłyśmy się z siostrą ;P).
Batoniki jabłkowo- marchewkowe są owocowe, kwaśno-słodkie a ich konsystencja jest dość zwarta, lekko zbita. Nie są bardzo lepiące za sprawą dodatków sypkich, które wiążą całość. To co nam w nich przeszkadza to zbędne składniki takie jak: gluten, serwatka i olej palmowy. Na rynku są dostępne tego typu przekąski bez ich dodatków, więc nie potrzebnie tutaj je umieszczono.
Batoniki orzechowe: Mimo, że na opakowaniu nie ma składu w języku dobrze nam znanym to po szacie graficznej wyraźnie widać obecność w nich miodu. Jak większość z Was wie smak miodu nie należy do naszych ulubionych doznań ale w wyjątkowych sytuacjach go doceniamy. W tych batonikach w ogóle nie czuć jego specyficznego posmaku (dlatego pozostajemy w nadziei, że był naturalny xD), nie nadaje twardości lecz wręcz przeciwnie sprawia, że wszystkie ziarna i orzechy są zwarte, chrupiące ale i miękkie zarazem. Bardzo ciekawa kombinacja ;) Te batoniki szalenie nam smakowały!

Jeśli jesteście ciekawi innych smaków i opinii Agnieszki to zapraszamy do obejrzenia jej video KLIK
________________________________________________________
Elastyczne małe kawałki z ekstraktów owoców i koncentratów soków owocowych.

Egzotyczny mix: ekstrakt z owoców (88%): marchew, jabłko, winogrono; koncentrat z owoców (7%): ananas (2,3%), pomarańcza (2,3%), mango (2,3%), czarny bez; koncentrat soku z cytryny (3%); substancje żelujące: pektyny z cytryn; naturalny aromat ananasowy/mango/pomarańczowy i coś tam ale Google nie wie :P

Jagodowy mix: ekstrakt z owoców (88%): marchew, jabłko, winogrono; koncentrat z owoców (7%): czarna porzeczka (2,3%), malina (2,3%), jeżyna (2,3%) i dalej tak samo ;)

Klasyczny mix: ekstrakt z owoców (88%): marchew, jabłko, winogrono; koncentrat z owoców (7%): wiśnia (2,3%), brzoskwinia (2,3%), truskawka (2,3%) itd.

1 opakowanie = 50g = 148 kcal


Nasza opinia: Bardzo ciekawiły nas te maleństwa. Powszechnie znane żelki nie są nam bliskie ale bardzo lubimy owocowe przekąski. Te urocze cudeńka nie są cukierkami ale nie są też żelkami, dlatego sądzimy, że tytuł dobrze je opisuje ;)
Zdecydowanie są postacią stałą, którą z chęcią się gryzie ale nie stawiają dużego oporu. Bez problemu rozpuszczają się w ustach ale nie w szybkim tempie. Dodatkowo są bardzo słodkie, dlatego ich smak zostaje w buzi bardzo długo, no właśnie a jak ze smakiem? BARDZO OWOCOWO! Obawiałyśmy się również nad wyraz dominujących aromatów, które z owocami nie mają dużo wspólnego ale tak nie było. Każdy maluch ma przypisany swój smak i każdy jest wyczuwalny, tzn. smaki nie zlewają się. Szczególnie przypadł nam do gustu ananas, który w tego typu słodyczach smakuje jak płyn do mycia naczyń ale tutaj raczyłyśmy się pyszniutkim ananasikiem ;) Podobnie rzecz ma się z wiśnią, maliną i pomarańczą, na które także jesteśmy wyczulone. Wszystkie smaki z miłą chęcią byśmy powtórzyły i szkoda, że już się skończyły bo nawet wpadł nam pomysł na ich wykorzystanie w deserze ;D

________________________________________________________
Kremy

Z kremami jest tak, że jeden nie ma nic wspólnego ze zdrową żywnością a drugi podobno ma ;P Ale oba były tak smaczne, że musimy się z Wami podzielić naszą opinią!

Krem czekoladowy energetyczny Ovomaltine z witaminami i minerałami.
"Polecany dla sportowców, ludzi aktywnych, dzieci, ludzi starszych i wszystkich pragnących zdrowo żyć."
Wzbogacony jest o witaminy: A, E, B1, B2, niacyna(PP), B6, biotyna(H), kwas foliowy(B9), B12, B5oraz minerały: wapń, magnez i fosfor.

Skład: 33% ekstraktu słodowego zawierające (jęczmień ekstraktu słodowego, odtłuszczony koncentrat mleka, koncentrat serwatki, cukier, tłuszcz kakaowy, drożdże, minerały, olej roślinny, witaminy, sol, cukier, olej roślinny, orzechy laskowe, fosforan wapnia, odtłuszczone kakao, emulgator lecytyna sojowa, smakowe waniliny.

Nasza opinia: Po tym kremie spodziewałyśmy się czegoś w rodzaju Nutelli. Szczerze? Nie ma jej smaku ale na pewno jest tak samo lub nawet lepszy pod tym względem! To co jest urzekające w tym kremie to małe, chrupiące kuleczki, które razem z aksamitnym kremem tworzą nieziemską, spójną, rozpływającą się w ustach całość. Tak jak po mimo składu czasem z sentymentem wracamy do Nutelli tak teraz chętnie wróciłybyśmy do kremu Ovomaltine. No właśnie a co ze składem? Jak widać ma sporo dodatków jak witaminy i minerały ale czy reszta jest porządku? No niekoniecznie :P Mimo wszystko mamy słabość do tego kremu bez względu na to co w sobie kryje ;P


Krem z korzennych ciasteczek od Lotus
Chcecie skład? Bez szaleństw ale formalność to podstawa ;P
Skład: karmelizowane ciastka (mąka pszenna, cukier, oleje roślinne (palmowy, rzepakowy),
cukierkowy syrop cukrowy, substancje spulchniające (wodorowęglan sodu), mąka sojowa, sól, cynamon), olej rzepakowy, cukier, emulgator (lecytyna sojowa), kwasek cytrynowy.


Nasza opinia: Zawsze chciałyśmy go spróbować i to on miał być głównym bohaterem paczki dla nas. Jak pewnie wiecie kochamy korzenne smaki a ciasteczka mogłybyśmy pochłaniać tonami! Krem również jest z kawałkami ciasteczek co bardzo go wzbogaca i ma to do siebie, że zajada się go z apetytem ale w którymś momencie mówisz sobie STOP! Bo robi się mało przyjemnie od nadmiaru słodkości i korzennych aromatów. Dlatego jest to dla niego plus, że nie jest łatwo zjeść go przy jednym posiedzeniu… ale gdy połączy się go wraz ze wspomnianym wcześniej kremem Ovomaltine tworzy bombę smakową, która mówi Ci w głowie JEDZ WIĘCEJ, NIE SŁUCHAJ WYRZUTÓW SUMIENIA xD W efekcie oba kremy zjedzone zostały w 1,5 dnia (ale podzieliłyśmy się z siostrą i mamą ;).



Jeszcze raz baaardzo dziękujemy Agnieszce za taką smaczną paczkę i w ogóle za taki pomysł, który padł z jej strony. My oczywiście odwdzięczyłyśmy się też skromnym Eko Boxem, którego możecie zobaczyć poniżej oraz gorąco zapraszamy do odwiedzania kanału Agnieszki (nas jej głos uspokaja ;). 

Jaglane pralinki z chałwą (bez glutenu, laktozy)

Jaglane pralinki z chałwą (bez glutenu, laktozy)

Nareszcie niedziela ;) Tak jak obiecałyśmy powracamy po ciężkim tygodniu wraz z wypiekiem... no nie do końca, ponieważ pralinki powstały bez użycia piekarnika. Chyba większość z Was zna przepis na "jaglane Raffaello" natomiast my wykorzystałyśmy przepyszną Ukraińską Chałwę Słonecznikową, którą otrzymałyśmy w prezencie od Beaty. Chałwa słonecznikowa rozpływa się w ustach, nie jest tak bardzo tłusta i pięknie się kruszy. Można użyć także sezamowej domowej lub kupionej ale warto zwrócić uwagę na jej jakość. 







Składniki :
-¾ szkl. kaszy jaglanej
-1,5 szkl. napoju roślinnego
-150g chałwy (najlepiej domowej albo dobrej jakości kupionej)
-ksylitol (ewentualnie jeśli dla kogoś masa będzie za mało słodka)
-sezam

Kaszę 3 razy przepłukać we wrzątku, następnie czynności powtórzyć z wodą ciepłą. Ugotować w napoju roślinnym i pod koniec dodać pokrojoną na mniejsze kawałki chałwę. Mieszać do rozpuszczenia. Teraz można spróbować czy masa jest wystarczająco słodka i ewentualnie dodać ksylitolu lub innej substancji słodzącej. Kaszę zostawić do wystudzenia. Następnie „ukulać” kuleczki i obtaczać w sezamie ;). Można go uprzednio uprażyć na suchej patelni o czym my zapomniałyśmy :P Wstawić na minimum godzinkę do lodówki i gotowe. 



Jogurty sojowe - Sojasun

Jogurty sojowe - Sojasun

Jogurty sojowe czy jak coraz częściej są określane „sojowe alternatywy jogurtów” goszczą w naszym menu sporadycznie. Lubimy same przygotować sobie taki smakowy deser ale nie ukrywamy, że ich promocje działają na nas bardzo silnie. Pamiętacie opisywany prawie rok temu deser Sojasun morela-gujawa? Bardzo nam wtedy smakował, więc z przyjemnością wracamy do tamtych wspomnień z zaciekawieniem czy dziś ocenimy je tak samo dobrze :)

bez certyfikatu







Nazwa: Sojowa alternatywa do jogurtów: figowy, jagodowy oraz malina i marakuja
Firma: Sojasun
Skład:
Figowy: napój sojowy 78% (woda, ziarno soi- 9% w napoju), figi 9%, cukier, fruktooligosacharyd (błonnik), fosforan wapnia, subs zagęszczające: mączka chleba świętojańskiego, pektyny; koncentrat soku z cytryn, naturalny aromat, kultury bakterii jogurtowych.
Jagodowy: napój sojowy 78% (woda, ziarno soi- 9% w napoju), cukier, maliny 8,2%, sok z marakui 2,2%, fosforan wapni, subs zagęszczające: mączka chleba świętojańskiego, pektyny; naturalny aromat, kultury bakterii jogurtowych.
Malina i marakuja: napój sojowy 78% (woda, ziarno soi- 9% w napoju), cukier, jagody 9%, fosforan wapnia, koncentrat soku z jagód, subs zagęszczające: mączka chleba świętojańskiego, pektyny; naturalny aromat, koncentrat soku z cytryn, kultury bakterii jogurtowych.
Masa netto: 4x100g, 2x100g
Wartości odżywcze:
Figowy: 100g/ 81 kcal, tłuszcz – 2,1g, w tym kwasy tłuszczowe nasycone – 0,3g, węglowodany – 10,8g w tym cukry – 10,5g, białko – 3,7g, sól – 0,08g
Jagodowy: 100g/ 76 kcal, tłuszcz – 2,1g, w tym kwasy tłuszczowe nasycone – 0,3g, węglowodany – 10,5g w tym cukry – 10,2g, białko – 3,7g, sól – 0,06g
Malina i marakuja: 100g/ 82 kcal, tłuszcz – 2,1g, w tym kwasy tłuszczowe nasycone – 0,4g, węglowodany – 11,8g w tym cukry – 11,3g, białko – 3,7g, sól – 0,05g
Informacje dodatkowe: bez laktozy, odpowiedni dla wegan.
Sklep: sklepy ze zdrową żywnością, Carrefour,
Cena: ok 10zł (u nas w promocji 4-5zł) – za 4pack, ok 6zł (3zł w promocji) – za 2pack

Nasza opinia
Wygląd: Dominująca zieleń + dodatkowe ulubione owoce nas zachęciły. Co prawda jeśli chodzi o sam kształt kubeczków to nadal mamy zastrzeżenia a chodzi tu głównie o faliste boki, w których zawsze zostaje trochę produktu (a wiecie jak trudno wszędzie dotrzeć językiem… xD). Wiec jak widzicie opakowania się nie zmieniły.
Jogurty nie różnią się wcale od tych tradycyjnych z mleka a jak smakują?

Smak:
Figowy: Ten smak dorwałyśmy jako pierwszy gdy dostrzegłyśmy go na półce z promocjami. Po dobrych doświadczeniach z tą marką i po przykrych z Valsoia miałyśmy małe obawy. Zapach po otwarciu jest słodki z bardzo subtelną nutą soi, którą wyczują tylko osoby znające ten aromat. Jogurcik jest jasno różowy z widocznymi pesteczkami i kawałkami fig. Konsystencja jest gładka i aksamitna. Podczas jedzenia wyraźnie czuć „strzelające pestki” fig, które tak bardzo lubimy! Oprócz tego kawałków owoców jest nawet sporo jak na jogurt, przez co smak fig jest jeszcze bardziej potęgowany. No właśnie a co ze smakiem? Same zastanawiałyśmy się czy świeża figa jest wystarczająco aromatyczna dla takiego deseru. Okazało się, że smak bardziej przypomina nam te owoce w postaci suszonej co nam osobiście nie przeszkadza. Całość jest słodka na poziomie odpowiadającym naszym preferencjom. To co warto podkreślić to fakt, że mdła nuta soi/strąków jest gdzieś daleko w tle i nie pozostawia nieprzyjemnego posmaku.

Jagodowy: Po przyjemnych wspomnieniach z deserkiem figowym nie zastanawiałyśmy się zbyt długo nad kupnem wersji jagodowej, która również w niedługim czasie pojawiła się na półce promocyjnej. Trudny do określenia zapach po otwarciu kubeczka nie przypomina jagód, jest lekko kwaśny i owocowy. Gdyby nie piękny fioletowy kolor nie wiedziałybyśmy od razu z jakim wariantem mamy do czynienia. Konsystencja nadal jest gładka, bez grudek ale i uboższa o kawałki owoców, których tutaj nie uświadczymy. Widać małe pesteczki jagód ale nie wywołują one dodatkowych wrażeń jak przy wersji figowej. Deser nadal jest odpowiednio słodki, lekko kwaśny i przede wszystkim jagodowy. Smak bardzo przypomina popularne jogurty jagodowe z mleka. Pod koniec o uwagę dopomina się również soja ale wciąż jest ona dodatkiem i nie gra głównej roli w smaku.

Malina i marakuja: To ostatni wariant smakowy jaki oferuje nam pobliski Carrefour. Owocowy zapach zwiastuje dobre nowiny, natomiast konsystencja uboga o kawałki owoców oraz o jakiekolwiek ślady malin (a marakui nie wspomnimy bo użyto tylko jej soku) już studzi emocje. Jednak jest gładka i bez grudek. Dominującym smakiem jest raczej malina choć specyficzna nuta marakui również dopomina się o uwagę. Całość jest lekka owocowa i nie za słodka. Dobra ale bez szaleństw.

Podsumowanie: Bardzo cieszymy się z faktu, że nadal możemy poszukać smacznych sojowych alternatyw dla jogurtów oraz, że nasz smak nie uległ aż takiej zmianie. Co do składu to fosforan wapnia nadal jest obecny :/ ale na szczęście nie zmienili soku z cytryny oraz dodano kultury bakterii czego brakowało dawnej wersji. Cukier owszem mieści się na 2-3 miejscu ale dobrze, że nie jest to żaden sztuczny słodzik a taki mały kubeczek jako przekąska nie zrobi nam krzywdy z jego dodatkiem ;P Nie ukrywamy, że cena jest wysoka, zbyt wysoka ale jak widać promocje też się zdarzają, więc czasem warto na nie zapolować aby mieć coś w zanadrzu gdy brakuje czasu na kilka minut w kuchni :)





Figowy / jagodowy (punkt odjęty za fosforan i cukier)
Ocena: 5 pand

Malina i marakuja
Ocena: 4,5 pandy

Copyright © 2016 Candy Pandas , Blogger