Torcik lodowy "oreo" (bez glutenu i cukru białego)

Torcik lodowy "oreo" (bez glutenu i cukru białego)

Pomijając sezon na truskawki zaczynają się bardzo ciepłe dni. Dlatego coraz częściej sięgamy po chłodzące nas lody. Warto je robić samemu bez sztucznych barwników, zagęstników i niepotrzebnych dodatków. Szczególnie dzieciom dobrze byłoby podawać je na różne sposoby aby nie rozglądały się za gotowcami ze sklepowych lodówek. Dzieci (nie tylko takie małe bo przecież wszyscy nimi jesteśmy :P) uwielbiają ciasteczka i mleczne kanapki więc postanowiłyśmy stworzyć lodowy torcik na ich kształt z lodowym, waniliowym, mlecznym nadzieniem i kakaowym biszkoptem. W ciepłe dni lody bardzo szybko się topią ale to własnie biszkopt ma je wpijać! Przepyszne :D 







Składniki (śr: 18cm):

Biszkopt
-3 średnie jajka
-70g ksylitolu
-60g mąki gryczanej
-30g skrobi kukurydzianej (lub ziemniaczanej)
-30g gorzkiego kakao

Masa lodowa
-500ml mleka (może być o obniżonej zawartości laktozy)
-125g serka mascarpone (pół opakowania)
-2 łyżeczki pasty waniliowej + ½ szkl. mleka
-ksylitol według własnych preferencji (lub inna substancja słodząca)

Polewa
-80g daktyli/suszonych śliwek
-3 łyżki gorzkiego kakao
- ½ szkl. ciepłej wody
-2 płaskie łyżeczki żelatyny + ¼ szkl. wody

Dodatkowo
-kilka ciasteczek u nas bez glutenu (do ozdoby)
-kilka łyżek jogurtu greckiego (do dekoracji)

BISZKOPT
Białka oddzielić od żółtek i ubić w misce na sztywną pianę (z odrobiną soli). Pod koniec ubijania dodawać stopniowo ksylitol i miksować do jego rozpuszczenia. Nadal ubijając dodawać po jednym żółtku (po każdym chwilę miksując). Obie mąki wymieszać razem z kakao i proszkiem do pieczenia, przesiać stopniowo przez sitko do masy jajecznej. Wymieszać delikatnie łyżką do uzyskania gładkiego ciasta bez grudek. Papierem do pieczenia wyłożyć tylko dno tortownicy  (boki formy nie powinny być niczym smarowane ani przykrywane). Wlać ciasto i piec przez około 25-30 minut w temperaturze 170-180’C (można sprawdzić czy ciasto się dopiekło przy pomocy patyczka). Piec bez termoobiegu i unikać uchylania drzwiczek piekarnika. Po upieczeniu, wyjąć gorący biszkopt z piekarnika i spuścić go (w formie) na blat stołu z wysokości ok. 60 cm. Dzięki temu biszkopt nie opadnie. Odstawić do wystygnięcia. Boki biszkoptu oddzielać od formy nożem, dopiero po wystudzeniu. Przekroić na 2 blaty.

MASA LODOWA
Pastę waniliową zagotować w ½ szkl. mleka. Odstawić do wystygnięcia.  Resztę składników dokładnie zmiksować, dodać wanilie z mlekiem i wstawić na 3 godziny do lodówki. Naszą masę lodową zrobiłyśmy w maszynce do lodów, którą można nabyć w Biedronce oraz w Lidlu (aktualnie nie wiemy czy jeszcze są).

Pierwszy blat umieścić w obręczy tortownicy i wstawić na 1 godzinę do zamrażarki. Następnie nałożyć masę lodową i całość ponownie wstawić do zamrażarki na ok 2-3 godziny (lody stwardnieją ale nadal będą puszyste).


POLEWA
Śliwki/daktyle namoczyć w gorącej wodzie na ok 30minut, następnie odcedzić i zmiksować z ½ szkl. ciepłej wody oraz z kakao na gładką masę. Żelatynę namoczyć w ¼ szkl. wody przez ok 5 minut. Następnie zagotować/podgrzać (np. w mikrofali) i mieszać aż do rozpuszczenia. Wlać ją do masy kakaowej jednocześnie mieszając całość. Zostawić w lodówce do momentu tężenia. Jeśli to nastąpi nałożyć ją na górny blat (dół z lodami cały czas jest w zamrażarce). Udekorować górny blat kwiatkami jogurtu greckiego i połówkami ciasteczek.

W tym czasie wyjąć tort z zamrażarki, nałożyć udekorowaną górę i podawać! :)




Napój sojowy o smaku naturalnym/waniliowym/czekoladowym - Alpro

Napój sojowy o smaku naturalnym/waniliowym/czekoladowym - Alpro

Rynek coraz więcej oferuje nam przeróżne napoje roślinne, które mają zastąpić popularne mleko. Chyba najbardziej popularne są napoje sojowe od firmy Alpro, dlatego postanowiłyśmy wziąć wszystkie trzy smaki pod lupę ;)
A przy okazji dziękujemy za to, że mamy już 100 obserwatorów! :* Oby było Was jeszcze więcej! :D







Nazwa: Napój sojowy o smaku naturalnym/waniliowym/czekoladowym  z wapniem i witaminami
Firma: Alpro
Skład:
Naturalny: woda, obłuszczone ziarno soi 6%, nierafinowany cukier trzcinowy, fosforan triwapniowy*, regulator kwasowości (fosforany potasu), sól morska, aromat, stabilizator (guma gellan) witaminy (ryboflawina, B12 i D2)*.

Waniliowy: woda, obłuszczone ziarno soi 5,8%, cukier, dekstroza, węglan wapnia*, aromat, sól morska, regulator kwasowości (fosforany potasu), stabilizator (guma gellan), witaminy (ryboflawina, B12 i D2)*.

Czekoladowy: woda, cukier, obłuszczone ziarno soi 5,8%, kakao o obniżonej zawartości tłuszczu (1,5%), węglan wapnia*, stabilizatory (karagen, guma guar, guma ksantanowa), aromat, sól morska, regulator kwasowości (fosforany potasu), witaminy (ryboflawina, B12 i D2)*, naturalny aromat.

* substancja wzbogacająca
Masa netto: 250 ml
Wartości odżywcze:
Naturalny: 100 ml/39 kcal, tłuszcz – 1,8g w tym kwasy tłuszczowe nasycone – 0,3g, węglowodany – 2,5g w tym cukry – 2,5g, błonnik – 0,5g, białko – 3g, sód – 0,04g, wapń – 120mg, ryboflawina – 0,21mg, B12 – 0,38µg, D2 – 0,75µg

Waniliowy: 100 ml/55 kcal, tłuszcz – 1,7g w tym kwasy tłuszczowe nasycone – 0,3g, węglowodany – 6,6g w tym cukry – 6,6g, błonnik – 0,5g, białko – 3g, sód – 0,06g, wapń – 120mg, ryboflawina – 0,21mg, B12 – 0,38µg, D2 – 0,75µg

Czekoladowy: 100 ml/61 kcal, tłuszcz – 1,8g w tym kwasy tłuszczowe nasycone – 0,4g, węglowodany – 7,8g w tym cukry – 7,5g, błonnik – 0,9g, białko – 3,1g, sód – 0,14g, wapń – 120mg, ryboflawina – 0,21mg, B12 – 0,38µg, D2 – 0,75µg

Informacje dodatkowe: źródło białka, niska zawartość tłuszczów nasyconych, bez glutenu, bez laktozy, dla wegan
Sklep: Intermarche, Piotr i Paweł, Biedronka (aktualnie jeszcze można znaleźć w trój pakach), Społem, sklepy ze zdrową żywnością, Kaufland
Cena: około 3,50 zł

Nasza opinia
Wygląd: Napój znajduje się w bardzo poręcznym kartonowym opakowaniu z dołączoną słomką, która umożliwia picie go w różnych warunkach. Szata graficzna przejrzyście przedstawia z jakim i o jakim smaku napojem mamy do czynienia. Całość przypomina mleczko w kartoniku w jakie mamusie zaopatrują swoje pociechy, gdy wychodzą do szkoły.

Smak:
Naturalny: W tym wariancie nie ma chyba zbyt dużo do opisywania pod względem smakowym. Napój ma w sobie nienachlaną słodycz, która skutecznie maskuje strączkowy posmak soi. Konsystencja jest wodnista i gładka z delikatnie proszkowym uczuciem, który pozostaje na języku. Tutaj żadnej dodatek smakowy go nie „ukrył”.  Plusem tego typu napojów jest oczywiście brak mdlącego uczucia jaki występuje po mleku, a ktoś kto nie toleruje laktozy (a nie przeszkadza mu soja) czuje się zaspokojony i psychicznie i organoleptycznie.

Waniliowy: Zapach jest delikatnie waniliowy z nutką soi w tle. Podobnie jest ze smakiem. Po pierwszym łyku możemy delektować się słodką wanilią, która nie przypomina tych sztucznych (często tanich) produktów udających coś podobnego do wanilii. Mimo, że jest tu tylko jej aromat a producenci nie zaznaczyli, że wykorzystali chociaż aromat naturalny. No nic z tym nie zrobimy ale smak jest jak najbardziej poprawny. Gdy już przełkniemy napój i pozwolimy kubkom smakowym „oprzytomnieć” można wyczuć delikatny posmak soi. Występuje to raczej u osób, które dobrze znają ten smak, inni nie wyczuwają go w ogóle (bez problemu mylą go z napojem mlecznym).

Czekoladowy: Określenie najbardziej obrazujące smak napoju to „rzadki budyń czekoladowy”. Bardzo smaczne, czekoladowe, słodkie, delikatnie gęste „mleczko”. Dla dzieci fakt iż użyto soi jest nieistotny. Tutaj również proszkowy posmak daje o sobie znać, jednak dużo trudniej jest określić czy pochodzi z soi czy kakao.

Smak super ale czy wszystko w nich nas przekonuje?

Podsumowanie: Cieszy nas obecność na sklepowych półkach małych wariantów napojów zastępujących mleko. Każdy smak jest ciekawy na swój sposób a nasz wybór powinien być warunkowany zapotrzebowaniami. Nam np. wystarcza naturalny, ponieważ waniliowy lub czekoladowy smak wolimy wykonać same więc tym samym unikamy kilku niepotrzebnych pozycji w składzie.
Wersja naturalna posiada fosforan, którego tak nie lubimy i gume gellan (jest to naturalna substancja i może wywołać wzdęcia w nadmiernych ilościach, tutaj nie musimy się tego obawiać). W wersji waniliowej niestety brak prawdziwej wanilii a w czekoladowej oprócz podstawowych wcześniej wymienionych składników budzących wątpliwości razi nas szereg stabilizatorów, które już zajmują większy procent produktu.
Dodatkowo cena mogłaby być ciut niższa. Mimo wszystko wypicie kartonika raz na jakiś czas nie czyni go żadną trucizną więc polecamy go wegetarianom, osobom nietolerującym laktozy oraz wszystkim tym, którzy chcą czasem wzbogacić swoją dietę o ciekawe produkty.


Ocena: 4,5 pandy

Otrzymałyśmy kolejne dwie nominacje do Liebster Award , za które bardzo dziękujemy :* Zainteresowani mogą sobie nasze odpowiedzi przeczytać. My już nominowałyśmy swoje osoby w poprzednim poście, także nie będziemy się powtarzać.

Pytania od Kiki
1. Ulubione połączenie smakowe?
Kokos i czekolada
2. Co Ci poprawia humor?
Dobra koreańska drama :)
3. Co w sobie lubisz najbardziej?
Kreatywność ujawniającą się najczęściej podczas wypieków.
4. Twój największy kulinarny niewypał? ;P
Nasze pierwsze ciasto marchewkowe i zapiekanka z cukinii na słodko :P
5. Jakiego produktu/dania chciałabyś spróbować najbardziej?
Lava cake!
6. Jak wyglądałby Twój idealny poranek?
Kiedy wstajemy rano i nigdzie nie musimy się spieszyć.
7. Owoce czy warzywa?
Owoce
8. Dlaczego założyłaś bloga?
Coś trzeba było zrobić z tym nadmiarem wolnego czasu xD
9. Masz już jakieś plany wakacyjne?
Duuuuużo wypieków będziemy robić :P
10. Jaki posiłek/produkt kojarzy Ci się z dzieciństwem?
Kozi ser
11. Co chciałabyś osiągnąć w tym roku?
Pójść na wymarzone dalsze studia

Pytania od Sonii
1. Owsianka czy jaglanka?
Teraz już jaglanka
2. Placki czy omlet?
Placki
3. Twoje poranne przyzwyczajenia
Poranny stretching
4. Od kiedy prowadzisz bloga?
Od 8 miesięcy
5. Co jest Twoją największą zaletą?
Pracowitość zamieniająca się w perfekcjonizm co czasem staje się też wadą.
6. Gdzie widzisz siebie za 5lat?
We własnym gabinecie fizjoterapeutycznym
7. Gdybyś mogła spędzić wakacje wszędzie, gdzie byś chciała, które miejsce byś wybrała?
Korea (południowa oczywiście)! A dokładnie Seul :D
8. Twoje największe marzenie
Spełnić wiele swoich marzeń :P
9. 3 słowa, które Cię opisują
Zbyt trudne to jest. Na to musieliby odpowiedzieć nasi przyjaciele :)
10. piosenka, której nigdy nie będziesz miała dość
Mirotic – TVXQ lub Love In The Ice - TVXQ
11. Najmilsze wspomnienie z dzieciństwa
Zapach ciepłego kakao z mleka koziego u naszej ukochanej babci 
Ciastka z otrębami OTRĘBUSIE (naturalne, z makiem i lnem) - Ekoprodukt/Dobra kaloria

Ciastka z otrębami OTRĘBUSIE (naturalne, z makiem i lnem) - Ekoprodukt/Dobra kaloria

Dzisiaj podwójny post a mianowicie na końcu znajdują się nasze odpowiedzi na pytania zadane przez Kimiko i Łychę Smaków, które nominowały nas do Liebster Blog Award :) Jeżeli kogoś to interesuje to może czytać a jak nie to kończcie na recenzji Otrębusiów :P

Ciastka otrębowe naturalne







Nazwa: Ciastka otrębowe naturalne i otrębusie z makiem i lnem
Firma: Ekoprodukt, Dobra kaloria
Skład: Naturalne: mąka pszenna*, otręby pszenne*, cukier trzcinowy*, olej palmowy*, woda, wodorowęglan amonu (środek spulchniający), żółtka jaj w proszku*, jogurt w proszku*, aromat waniliowy*.
* produkt rolnictwa ekologicznego
Z makiem i lnem: : mąka pszenna, otręby pszenne, cukier brązowy, oleje roślinne (palmowy, rzepakowy, kokosowy), siemię lniane, jogurt, nasiona maku, żółtka jaj, wodorowęglan amonu (środek spulchniający), aromat waniliowy.
Masa netto: 170g
Wartości odżywcze: Naturalne: 100g/450 kcal, tłuszcz – 21g w tym kwasy tłuszczowe nasycone – 16g, węglowodany – 50g w tym cukry – 20g, białko – 9g, błonnik – 15g, sód – 0,01g
Z makiem i lnem: 100g/465 kcal, tłuszcz – 21g w tym kwasy tłuszczowe nasycone – 7g, węglowodany – 49g w tym cukry – 21g, białko – 11g, błonnik – 17g, sól – 0,1g, żelazo – 4,4mg, magnez – 185mg
Informacje dodatkowe: Produkt może zawierać śladowe ilości nasion sezamu i orzeszków ziemnych
Sklep: Intermarche, Społem, Piotr i Paweł
Cena: 7-8 zł

Nasza opinia
Wygląd: Otrębusie już od dawna zwracają naszą uwagę na sklepowych półkach pod skrzydłami dwóch firm. Kształty ciasteczek kojarzą nam się z typowymi kruchymi ciasteczkami kupowanymi na wagę, które kiedyś tak lubiłyśmy. Jednak tylko kształt łączy te słodkości. Otrębusie jak sama nazwa wskazuje składają się głównie z otrębów, które widoczne są gołym okiem. Dodatkowo w wersji z makiem i lnem widać czarne obiecujące wiele kropeczki i w mniejszej ilości brązowe ziarenka.  Do każdego opakowania dołączone są karteczki/bileciki, które zawierają wszystkie niezbędne informacje.

Smak:  Smak standardowych, klasycznych otrębusiów nas nie zaskoczył. Wyobrażałyśmy sobie słodkie otrębowe ciasteczko ze specyficznym smakiem zbóż i tak też właśnie było. Całość jest przyzwoita, słodka z ciekawą strukturą. Idealne jako dodatek do jogurtu jedzonego na przekąskę.
Wersja z dodatkami mimo, że innej firmy podstawę smakową ma taką samą. Wzbogaca ją dodatkowo charakterystyczny smak maku i prażonego ziarna lnu. Według Moniki maku mogło być jeszcze więcej ale generalnie ilość jest zadowalająca. Również są słodkie z ciekawą strukturą ale tą wersję spokojnie zjadłyśmy bez dodatków w postaci jogurtu.

Podsumowanie:  Obie firmy dysponują prawie identycznym przepisem na te ciasteczka, dlatego też smakują podobnie. Jeśli chodzi o skład to go krótko mówiąc skopali, bo mogło być tak pięknie. W oczy kuje szczególnie olej palmowy, żółtka i jogurt w proszku, aromat. Kiedyś jadłyśmy podobne ciastka ale bez cukru, w których użyto różne substancje słodzące i niestety wyraźnie było czuć charakterystyczny smak słodzików. Dlatego raczej nie polecamy bez cukrowych wersji.


Naturalne
Ocena: 4 pandy
Z makiem i lnem
Ocena: 4,5 pandy

"Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę”. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował."

Pytania od Kimiko:
1. Ulubione, niesłodkie, danie?
W naszych żyłach płynie cukier, więc trudno nam odpowiedzieć xD Chociaż nigdy nie przejdziemy obojętnie obok pieczonego łososia i pierogów :P
2. Najgorsza rzecz jaką w życiu jadłaś/jadłeś?
Pieczony bakłażan! Serio, albo faktycznie jest taki niedobry albo my trafiłyśmy na jakiś trefny towar :D
3. Dlaczego prowadzisz bloga o właśnie takiej tematyce?
Życie nas do tego skłoniło :P A jak ktoś chce wiedzieć dokładniej to zapraszamy w zakładkę „coś o nas”.
4. Dniem straconym, jest dzień bez...?
Jabłka i cynamonu!
5. Co najbardziej w sobie lubisz?
Kreatywność – ujawniająca się szczególnie podczas wypieków.
6. Czym kierujesz się w życiu?
Dobre i zdrowe jedzenie oraz aktywność fizyczna to klucz do lepszego życia.
7. Gdybyś mogła/mógł być geniuszem "absolutnym" z jakiejś dziedziny, jaka by to była?
Medycyna
8. Gdybyś była/był superbohaterem/bohaterką, jaką miał/a byś supermoc?
Zatrzymywanie czasu
9. Gdybyś mógł/mogła zmienić jedną rzecz na świecie, co by to było?
Żeby w końcu weszła w życie ustawa o zawodzie fizjoterapeuty.
10. Wolisz książki, czy filmy i dlaczego? (można wybrać tylko jedno)
Książki – wtedy wyobraźnia pracuje na wysokich obrotach. Aczkolwiek dobrym kinem Azjatyckim też nie pogardzimy :P
11. Coś słodkiego, czego nigdy nie tkniesz za nic w świecie... co to?
Białego cukru w kostkach xD

Pytania od Łycha Smaków:
1. Dlaczego blogujesz?
Zakładka „coś o nas” :)
2. Lubisz odwiedzać inne blogi?
Zanim założyłyśmy własnego bloga, głównie czytałyśmy setki innych :)
3. Czy blogowanie sprawia Ci przyjemność?
Bez tego nie prowadziłybyśmy bloga, bo byłoby to trochę bez sensu.
4. Co chciałbyś zmienić w swoim życiu?
Uczyć się we Wrocławiu (ale to jeszcze da się zrobić).
5. Czy uważasz się za osobę szczęśliwą?
Tak
6. Co daje Ci największą radość?
Moja siostra bliźniaczka… i czekolada xD
7. Jak lubisz spędzać czas wolny?
Wieczorem w piżamce pod ciepłym kocykiem czytać książkę lub oglądać dobry film a w dzień pichcić w kuchni.
8. Książka, którą będziesz zawsze pamiętać?
Tysiąc wspaniałych słońc – Khaled Hosseini!!!
9. Czy potrafisz wybaczać?
Przychodzi nam to z trudem.
10. Czy przyjaciele są dla Ciebie ważni?
Chyba właśnie o to chodzi, że kiedy ktoś staje się przyjacielem to automatycznie jest dla ciebie ważny :)

Osoby które nominujemy oczywiście nie muszą brać udziału w zabawie a jeśli chcą mogą odpowiedzieć na pytania w wolnym czasie :) Nominujemy: Anię, Olgę, Natalię, 2xM, Agnieszkę, Juliannę, Izabellę, Lenę, Olkę, Natalie i Karolinę.

Przygotowałyśmy 10 pytań dotyczących głownie jedzenia:
1. Jak długo prowadzisz bloga?
2. Najdroższe jedzenie jakie kiedykolwiek jadłaś?
3. Danie, które zawsze chciałabyś spróbować.
4. Najohydniejsze danie jakie kiedykolwiek jadłaś.
5. Czego za żadne skarby nie potrafisz ugotować/upiec?
6. Twoje popisowe danie/deser.
7. Ulubiona marka czekolad.
8. Ulubione danie/deser z dzieciństwa.
9. Co najczęściej serwujesz sobie na śniadanie?
10. Twój ulubiony program kulinarny.
1.    
Owocowe serduszko dla Mamy (bezglutenowe z melasą)

Owocowe serduszko dla Mamy (bezglutenowe z melasą)

Już nie długo Dzień Matki. Jak kojarzy Wam się ten dzień? Nam ze słońcem, kolorami, owocami i sercem! Postanowiłyśmy więc przygotować naszej Mamie taki torcik, który będzie łączył to wszystko. Tak szczerze to nie był planowy, pełny spontan co nam się bardzo rzadko zdarza, dlatego też nie brałyśmy go pod uwagę jako kandydata do listy przepisów na blogu. Jednak efekt końcowy pod względem smaku był genialny a przede wszystkim jest naprawdę prosty w przygotowaniu więc mamy nadzieję, że zainspirowałyśmy choć jedną osobę do wykonania takiego serduszka dla swojej Mamy. Na pewno doceni to bardziej niż kupione  w pośpiechu czekoladki :P







Składniki:

Kruche serduszka
-95g mąki jaglanej
-45g mąki kukurydzianej
-40g mąki ryżowej
-50g ksylitolu
-40g melasy z karobu
-30g oleju kokosowego (lub masła)
-2 płaskie łyżeczki cynamonu
-1 jajko
-1/3 łyżeczki proszku do pieczenia

Krem jaglano-waniliowy
-100g kaszy jaglanej
-1 szkl. wody
-1 szkl. napoju migdałowego (lub sojowego/mleka)
-1 łyżeczka pasty waniliowej
-ksylitol

KRUCHE SERDUSZKA
W kąpieli wodnej (lub w mikrofali) rozpuścić olej/masło, dodać karob, ksylitol. W misce wymieszać mąki, cynamon oraz proszek do pieczenia. Do suchych składników dodać rozpuszczony tłuszcz ze słodem. Rozbić jajko, roztrzepać widelcem i dodać do masy. Wyrobić ciasto. Wstawić je na co najmniej 1 godz. do lodówki.

Piec w 170’C ok 10 minut,  zależnie od grubości (najlepiej wyciągnąć kiedy brzegi już się bardzo rumienią). Pozostawić do całkowitego wystudzenia.


KREM JAGLANO-WANILIOWY
Kaszę 3 razy przepłukać we wrzątku, następnie czynności powtórzyć z wodą ciepłą. Zagotować ją w dwóch szklankach płynu, przykryć garnuszek i gotować do miękkości na małym ogniu (tak długo aż wchłonie cały płyn). Mniej więcej w połowie gotowania po przykryciem dodać wanilię i ksylitol. Po ugotowaniu, kaszę odkryć i gdy odparuje oraz ostygnie blendowa na gładką masę (nasz nie jest aż tak gładka bo lubimy delikatnie grudkowatą konsystencję tej masy/budyniu).

kliknij aby powiększyć

Blaty przełożyć kremem, można użyć wielu owoców w dowolnej konfiguracji. My na dolny blat nałożyłyśmy odmrożone porzeczki (krem wyszedł dość słodki więc idealnie go przełamały). Na górze ułożyłyśmy ulubione owoce :) 


zBLOGowani.pl
Napój z owoców mangostanu i tamaryndowca - Personal

Napój z owoców mangostanu i tamaryndowca - Personal

Jeżeli mówi się o egzotycznych owocach to od razu przychodzi nam na myśl melon, ananas czy mango. A jedliście kiedyś owoce mangostanu lub tamaryndowca indyjskiego? Nie? My też nie i pewnie nie ma możliwości kupić tych owoców gdzieś w polskim sklepie (jeżeli się mylimy to prosimy oświećcie nas :P). I tutaj Intermarche przychodzi nam z pomocą prezentując napoje o tych nietypowych smakach na wyciągnięcie ręki :) Po prostu musiałyśmy się skusić!


bez certyfikatów








Nazwa: Napój z owoców mangostanu
Firma: Personal
Skład: woda, sok z owoców mangostanu 30%, cukier trzcinowy, regulator kwasowości (kwas cytrynowy), przeciwutleniacz (kwas askorbinowy), naturalny aromat owoców mangostanu, barwniki (tartrazyna, karmel).
Masa netto: 250 ml
Wartości odżywcze: 100 ml/48 kcal, tłuszcz – 0g, węglowodany – 12g w tym cukry – 11g, białko – 0g, sód – 0,02g, witamina C – 8mg
Informacje dodatkowe: niegazowany, pasteryzowany
Sklep: Intermarche
Cena: 3,99zł

Nazwa: Napój z owoców tamaryndowca indyjskiego
Firma: Personal
Skład: woda, sok z owoców tamaryndowca 30%, cukier trzcinowy, regulator kwasowości (kwas cytrynowy), przeciwutleniacz (kwas askorbinowy), naturalny aromat owoców tamaryndowca, barwnik (karmel).
Masa netto: 250 ml
Wartości odżywcze: 100 ml/54 kcal, tłuszcz – 0g, węglowodany – 13,5g w tym cukry – 12,5g, białko – 0g, sód – 0,02g, witamina C – 8mg
Informacje dodatkowe: niegazowany, pasteryzowany
Sklep: Intermarche
Cena: 3,99zł

Nasza opinia
Wygląd: Bardzo ładne, wąskie puszeczki z niebanalnymi nadrukami, przykuły naszą uwagę na sklepowej półce. Zwłaszcza, że owoce mangostanu i tamaryndowca były dla nas czymś nowym a jak wiadomo co nowe i nieznane najbardziej kusi, więc pomimo swojej ceny napoje znalazły się w naszym koszyku.

Smak: Owoc mangostanu poszedł na pierwszy ogień. Po charakterystycznym dźwięku otwarcia puszki można przelać zawartość do szklanki (nie lubimy pijać z puszki :/). Zapach od razu budzi skojarzenia z lubianą bądź nielubianą multiwitaminą, którą pijało się w dzieciństwie w postaci rozpuszczonego proszku, i tak też owy napój trochę wygląda. Jest dość blady a u góry zbierają się drobne „prószka”, więc nie spodziewałyśmy się jakiegoś odkrywczego smaku. Jednak nie dajcie się zwieść! Napój jest naprawdę przyjemnie słodki, konsystencja jest jakby lepka, tzn podczas picia można wyczuć, że jest to trochę gęsty syrop a nie pijemy wody z dodatkiem cukru i aromatu. Wcześniej wspomniane prószka natomiast okazały się drobinkami miąższu. Smak jest bliżej nieokreślony :) Jak opisać smak owocu, którego nie jest łatwo do czegokolwiek porównać? :) Naszym zdaniem ma coś w sobie z dobrze nam znanego i lubianego owocu kaki/persymony. Bardzo słodkie, treściwe jak na owoc i bez uczucia orzeźwienia wraz z soczystością, jak zwykle bywa przy bardziej znanych owocach np. jabłko, pomarańcza, czy bardziej egzotyczne kiwi.

Tamaryndowiec indyjski chyba ciekawił nas najbardziej. Tutaj brązowy kolor soku co jak co ale do picia nie zachęcał. Do tego bliżej nieokreślony, dziwny i kwaśny zapach też nie wzbudzał w nas entuzjazmu. Znów nie dajmy się zwieść :) Niestety przy tym smaku też trudno jest podać jakieś porównanie ale tamaryndowiec ma w sobie coś z papai i melona. Taki egzotyczny aromat, który można spotkać w gumach o tropikalnym smaku. Naprawdę bardzo dobry, choć odrobinę za słodki. Konsystencja jest identyczna jak przy wcześniejszym napoju. Jak ktoś chce może go spokojnie rozcieńczyć wodą lub dodać parę kostek lodu i mamy świetny napój na upalne dni.

Podsumowanie: Przyjemne niecodzienne smaki sprawiły, że nie pożałowałyśmy zakupu. Jednak przez swoją cenę nie jesteśmy pewne, czy jeszcze do tych napojów wrócimy. Plusem jest fakt użycia cukru trzcinowego i brak różnego rodzaju słodzików.
A teraz największy minus składu… barwnik tartrazyna, który znajduje się w napoju z mangostanu. Jest to żółty barwnik, który nie cieszy się zbyt chwalebną opinią. Dlatego pytamy się CZY TEN NAPÓJ MUSIAŁ BYĆ KONIECZNIE ŻÓŁTY? Takie pytanie dość często zadajemy przy różnych kolorowych produktach, które zawdzięczają swoją barwę tego rodzaju barwnikom. Jednak nie jest go tak dużo aby martwić się dolegliwościami, które powoduje. Jednak nasuwa się zdanie „a mogło być jeszcze piękniej”. Na szczęście w drugiej wersji tego barwnika nie ma. Ogólnie polecamy te napoje jako alternatywa dla dużo bardziej szkodzących i obrzydliwie słodkich cieczy noszących dumną nazwę „sok owocowy”. Firma ta posiada jeszcze parę innych produktów z ciekawych owoców, więc jest w czym wybierać jeśli ktoś lubi odkrywać nowe smaki :)


Ocena: 4,5 pandy (minusik za barwnik)

Copyright © 2016 Candy Pandas , Blogger