„Chałwa” lniana – GJ

Kto z Was lubi chałwę? My przyznamy się, że w dzieciństwie kiedy jadła ją nasza mama to aż krzywiłyśmy się na wszystkie strony zadając sobie pytanie jak można zjeść coś tak dziwnie gorzkiego. Po latach chałwa i my to nieodłączny element, co oznacza, że do niektórych smaków po prostu trzeba dorosnąć :P
O chałwie lnianej słyszałyśmy już jakiś czas temu i kusiła nas niemiłosiernie ale nigdzie w okolicy nie była dostępna. Dlatego gdy natknęłyśmy się na nią w delikatesach nie było możliwości aby jej nie kupić.







Nazwa: „Chałwa” lniana sezamowa
Firma: Gacjana Janusz Gaca
Skład: sezam, siemie lniane, żurawina, ksylitol
Masa netto: 100g
Wartości odżywcze:
100g/487,7 kcal, tłuszcz – 34,4g, węglowodany – 30,5g w tym cukry – 30,3g , białko – 15,8g
Informacje dodatkowe: Bez glutenu, wykonano ręcznie, bez konserwantów i sztucznych barwników.
Sklep: Delikatesy T&J
Cena: 6,99 zł

Nasza opinia
Wygląd: Zwykła papierowa torebeczka i my już jesteśmy kupione :) Dodatkowo przez okienko możemy dostrzec jak wygląda jej zawartość. Również prosta etykieta w ładnych kolorach powoduje, że od razu nasuwa nam się myśl, iż kupujemy produkt zdrowy i naturalny co ma także swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości. W środku znajdziemy 9 kostek chałwy co daje około 100g produktu. Widać w nich wyraźnie kawałki żurawiny oraz sezamu.

Smak: Zapach jest typowo sezamowy z lekko słodko nutą. Po spróbowaniu w pierwszym momencie czujemy chałwową goryczkę i słodycz ksylitolu, który sprawia, że całość nabiera tak jakby orzeźwiającego wymiaru (erytrytol powoduje podobne odczucia). Osoby, które używają właśnie tego cukru wiedzą o czym mówimy. Konsystencja jest niesamowita, ponieważ chałwa dosłownie rozpływa się w ustach (między innymi za sprawą siemienia lnianego) pozostawiając nam na samym końcu kawałki żurawiny i ziarenka sezamu. Żurawina jest słodko-kwaśna co idealnie zgrało się z resztą smaków a rozgryzanie sezamu było dodatkowym atutem na sam koniec konsumpcji. Jeśli chodzi o siemię lniane to tak jak już wspomniałyśmy przyczyniło się do rozpływania się chałwy a podczas jej jedzenia cały czas gdzieś w tle pojawia się ten charakterystyczny lekko roślinny smak.

Podsumowanie: Na pierwszy ogień kupiłyśmy wersję z sezamem aby w ten sposób rozpocząć naszą przygodę z tą firmą. Jednak już nie możemy się doczekać aż spróbujemy kolejnych wersji, które nie mają w sobie sezamu! Trzeba przyznać, że cena nie jest niska ale chałwy są tak intrygujące i z tak pięknym składem, że od czasu do czasu z przyjemnością sięgniemy po taką przekąskę.



Ocena: 6 pand
___________________________

Przypominamy, że zostały tylko 3 dni do końca konkursu! 
Odpowiadajcie na pytanie i udostępniajcie dalej! :)


103 komentarze:

  1. W dzieciństwie miałam identyczne odczucia xD Faktycznie, do niektórych smaków trzeba dorosnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie widziałam jak dotąd takiej chałwy a szkoda, czuję że bardzo bym ją polubiła. A do tego bardzo mi się podoba taki podział na kostki. No i skład cudowny - brak emulgatorów i cukru rzadko można spotkać w popularnych chałwach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taką prostotą w wykonaniu opakowania i samej chałwy bardzo nas urzekli :)

      Usuń
  3. Alez to fantastycznie wyglada! I sklad ma swietny. Chyba sprobuje cos podobnego zrobic:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham chałwę i teraz bardzo, bardzo się ślinię... Brzmi i wygląda tak smakowicie!

    OdpowiedzUsuń
  5. KIEDYŚ TEŻ NIE LUBIŁAM CHAŁWY . . . ALE OD KIEDY WIEM, ŻE TO JEDNO Z DAŃ INDYJSKICH ... (A ŻE NA PUNKCIE INDII MAM FIOŁA) NO TO SIĘ PRZEMOGŁAM I POLUBIŁAM W KOŃCU :) NIE SIĘGAM PO NIĄ ZBYT CZĘSTO WIADOMO KCAL ...
    ALE WASZA WERSJA WYGLĄDA TAK SMACZNIE :)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A próbowałaś może kiedyś indyjską chałwę marchewkową? :D To jest dopiero ciekawy smak :)

      Usuń
  6. Uwielbiam chałwę, a o lnianej jeszcze nie słyszałam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja uwielbiam chałwę, ale niestety musiałam z niej zrezygnować :(

    OdpowiedzUsuń
  8. O a to ciekawe. Ja lubię smak chałwy :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Gdy widzę len, to jestem na tak ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. A moje dzieciństwo to chałwa słonecznikowa. Ale nie na co dzień, gdyż nie była tak łatwo dostępna. Kupowana zazwyczaj w dużym kawałku, na wagę. Sezamową poznałam dopiero w dorosłym życiu;) A o lnianej nawet nie słyszałam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słonecznikowej jeszcze nie jadłyśmy ale wszystko przed nami :D Będzie kiedyś i o niej :P

      Usuń
  11. Wyglądają świetnie :) Nie cierpię "suchych" chałw, a ta wygląda na "mokrą" ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A o tak, nie jest sucha :) Smakowałyby Tobie na pewno :)

      Usuń
  12. Jakie to musi być dobre ♥♥♥ i bez cukru

    OdpowiedzUsuń
  13. Niestety nie lubię chałwy od dziecka... :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam chałwę. Nie da się jeść jej codziennie, ale jak już człowiek ma chęć to ciężko znaleźć coś, z czego będzie się w stu procentach zadowolonym. :<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My też nie mogłybyśmy jej jeść codziennie ale czasem człowiek ma ochotę na coś takiego słodko-gorzkiego gdzie chałwa wspaniale do tego pasuje :)

      Usuń
  15. Kiedyś dla mnie gorzka czekolada była złem wcielonym, a potem stała się moim ulubionym typem. Cóż…:D Faktycznie trzeba do niektórych smaków "dojrzeć". ;)))
    Ta chałwa wydaje się być świetna. :D Forma jej jest do tego, jak dla mnie, urocza. :D Z duużą chęcią bym jej spróbowała.:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I my nie zawsze darzyłyśmy pozytywnym uczuciem gorzkich czekolad :D Wiadomo, jako dzieci to tylko przesłodzone czekoladki wchodziły w grę :P

      Usuń
  16. Ale to musi być smaczne! Nigdy nie jadłam chałwy więc to byłoby cudowne na pierwszy ogień zjeść właśnie taką. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to czas najwyższy w końcu zapoznać się z tym smakiem :D Ale jak już to sięgaj po jakąś dobrej jakości a nie mega tłustą czy aromatyzowaną :P

      Usuń
  17. Chałwy nie lubię od dziecka (za słodka)ale ta wygląda rewelacyjnie :)

    ..............
    Nie ma sprawy :) Lepszej wymiany nie mogłam sobie wymarzyć ;)
    Brzoskwinie rozumiem, ale ananas? To musiało być ciekawe :)

    Na takich jarmarkach powinna być też i degustacja :) Swoją drogą zastanawiam się dlaczego tam jest aż tak drogo ;/ Rozumiem, że naturalne no ale też nie przesadzajmy :) Pierniki - to bardzo miło z Waszej strony - rodzice na pewno będą zadowoleni :) A siostrze kupiłyście?
    Wiecie, że szantaż jest zły? :) No ale to był szantaż w słusznej sprawie, więc wybaczalny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego chałwę powinno się jeść po trochu, bo można się szybko zasłodzić :)

      Drogo, bo jest wtedy mnóstwo ludzi i każdy chce jakiś upominek do domu przywieźć, więc sprzedawcy żerują na tym ;) Prawda jest taka, że za dwa średniej wielkości pierniki zapłaciłyśmy 20 zł a jakbyśmy zrobiły je same to za te pieniądze byłoby ich o wiele więcej :) No ale miało być coś z jarmarku, więc trzeba było kupić :P Siostra dostanie coś innego ale też już jest kupione :)

      Usuń
    2. Już gdzieś widziałyście to masło? Ja jeszcze nie ;/ Ale tak kusi :D
      .....................
      Ja od kiedy pamiętam już po malutkim kawałku miałam dość :) Dziwiłam się jak mój brat może je jeść. Fakt - jadł na raty ale taki jeden wiekszy batonik (nie wiem czy te z Odry mają 50 czy 100g) miał na dwa razy :P

      Aż tyle???? To jak toruńskie pierniki kupowane w Toruniu... ale wiecie co ? Domowe a takie z jarmarku to całkiem co innego :) Macie racje, że od czasu do czasu można sobie pozwolić - raz się żyje :) Ja najprawdopodobniej też bym coś na takim jarmarku kupiła ale i tak uważam, ze powinna być jakaś degustacja - tak przed kupnem by wiedzieć co sie kupuje ;)

      Jestem ciekawa co to będzie :) A co do prezentów to ja siostrze na Mikołajki kupuję kostkę Rubika bo Jej się marzy (w biedronce mają być po 30zł i ona akurat chcę taką) :D

      Usuń
    3. Tak, w Delikatesach T&J obok nawet było to nowe z orzechów laskowych ale niestety nie przygotowałyśmy się finansowo na taki wydatek :/
      __________

      Była degustacja :) Prawda jest taka, że pierników było pełno na każdym prawie stoisku ale tylko na jednym pani dała nam do spróbowania po kawałku, dlatego choć miała jedne z droższych to wiedziałyśmy, że jest to piernik, który nie jest zrobiony z byle czego i bardzo dobrze smakuje :) Nawet pachnie przez opakowanie, więc w naszym małym mieszkanku cały czas czuć przyprawy korzenne :D

      Napisałybyśmy co siostrze kupujemy ale ona często zagląda na naszego bloga, więc na razie musi być to tajemnicą :P

      Usuń
    4. [b] Candy Pandas [/b], Tego sklepu nie mam. Zauważyłam, ze w sklepach w moim mieście jest mało produktów Primaviki - tyle co nic. Hummusów nie ma, masło orzechowe tylko to bez soli i cukru i jakieś dwie pasty - tyle. A cenę tego masła pamiętacie?
      ...................
      To miło ze strony tej Pani - nie wypadałoby nie kupić chociaż jednego piernika :) Ale jak tu nie kupić jak pachnie nawet przez opakowanie - to jest sztuka ;) Tej Pani należą się gratulacje za tak dobry produkt :) No i nie potrzeba żadnej reklamy - zapach jest najlepszym dowodem na to, że jest to dobry produkt:) Poza tym kusi :D

      Możecie mi napisać na e-malila :P

      Usuń
    5. Niestety ceny nie było akurat do tego masła a nie chciało nam się szukać czytnika :P

      Usuń
    6. Szkoda :( Słyszałam że te Be Active kosztują ok 15zł za 450g i z wyjątkiem miksu orzechowego nie mają utwardzonych tłuszczy :) Ale i tak najbardziej kusi mnie to z orzechów laskowych albo pistacjowe ;)

      No mój blog nie należy do najczęściej czytanych - nie to co Wasz, Ani, czy Szpileczki (reszta---> wiecie gdzie :) )
      ................
      Nie ma sprawy :) Mam nadzieje, ze się z nimi dogadam bo o ile matura z języka rosyjskiego poszła mi bardzo dobrze to jak przychodzi co do czego to zapominam języka w buzi :P Mam nadzieję, ze coś z tego wyjdzie.. a jeśli nie to przepraszam :(

      Usuń
  18. Co krzyczałyście? A ja mojemu tatusiowi podkradałam ile się dało, a to jak patrzył w dal, albo jak zakupy rozpakowywał, Mwahahaha wczoraj nawet jak siostra przywiozła oryginalną z ukrainy bo jej koleżanka dała w podzięce, to jak ją tacie pozostawiła na stole, to ja cap... co ja poradzę, że po nim odziedziczyłam to zamiłowanie :) Choć ta chałwa mnie nie kusiła, bo obawiałam się charakterystycznej goryczki lnu ( a nie chałwy) to mnie przekonałyście <3 Jakbym miała możliwość jej spróbowania w tańszej cenie to bym się nie wachała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasz tata akurat na wzmiankę o chałwie się krzywi :P Taką oryginalną z Ukrainy to byśmy też z chęcią skosztowały :D
      Tutaj len jest fajnym dodatkiem, który idealnie współgra z sezamem :)

      Usuń
    2. U mnie pod Biedronką i Lidlem sporo Ukraińców (w moim mieście jest przejście graniczne) kupić i wysłać Wam? :D Tylko na 100% nie wiem czy mają chałwę bo, ze cukierki to wiem :D

      Usuń
    3. Naprawdę mogłabyś? Byłoby nam bardzo miło :) To zobacz koniecznie czy tą chałwę mają i daj nam znać :)

      Usuń
    4. A czemu by nie wysłać? ;) Jeśli mogłabym sprawić tym komuś radość to jak najbardziej ;) Jednak nie chcę niczego obiecywać - pamiętam, że pół roku temu stali z chałwą, cukierkami i fajkami... na fajki to zawsze było sporo chętnych (i nadal jest), na cukierki od czasu do czasu a na chałwę w ogóle.. dlatego nie wiem, czy jeszcze sprzedają chałwę. Nie chcę niczego obiecywać ale oczywiście dam znać ;) W poniedziałek będę w Biedronce to zobaczę - będę za każdym razem patrzeć jak będę pod Biedronką i Lidlem :) A jakiś konkretny smak Was interesuje?

      Usuń
    5. Szpileczko mój tato powiedział, że ukraińska chałwa jest niedobra bo strasznie słodka i że nikt tutaj tego nie będzie kupował ;P

      Usuń
    6. dziewczynom jak najbardziej wysyłaj, wypowiadałam się w swoim imieniu ;)

      Usuń
    7. Rozumiem ale nawet dziewczynom niczego nie obiecuje... to nie zalezy ode mnie, tylko od Pani/Pana z Ukrainy :)

      Usuń
  19. Dawno już nie jadłem chałwy, a to dlatego, że te sklepowe są dla mnie zbyt mdłe. Ta, którą polecacie, jest rewelacyjna. Prosty skład, z ksylitolem zamiast cukru czy słodkiego syropu. Gwiazdorze, przynieś mi ją pod choinkę! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie ten ksylitol to był jeden z elementów, który nas zachęcił od razu do jej kupna :D

      Usuń
  20. Taką albo podobnie pakowaną chałwę kosztowałam na targach w Łodzi od pani, która sama ja robi, bardzo podobnie pakowana była ;) nie mogłam uwierzyć, ze to nie sezamowa;) a dziś w domku mam taką chałwę jak w dawnych latach (pan sie chwalił jak za PRL-u :P) kosztowała krocie ale mimo iż zjem duży kawałek nie jestem w stanie sie zasłodzić, bo ona nie ma w sobie "polepszaczy" słodkości ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie raz jadłyśmy taką sklepową i tu nie chodzi o te w papierkach a właśnie o te kupowane na wagę i nadal było w nich czuć sztuczność :/ Dlatego do tej pory robiłyśmy ją same ale nasz młynek tego nie przetrwał, więc po odkryciu tej wersji jesteśmy wniebowzięte :D

      Usuń
  21. Nigdy nis słyszałam o takiej chalwie, myślałam, że ten produkt jest bardzo nie zdrowy! Niestety nie znam takiego sklepu, gdzie można je kupić :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te w kolorowych opakowaniach w sklepie zbyt zdrowe nie są i nie da się temu zaprzeczyć :) Na szczęście są takie pyszne alternatywy :)

      Usuń
  22. Wygląda apetycznie tylko pewnie droga :/ Ja właśnie szykuje babeczkę z chałwą sezamową :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Słowo "chałwa" w tytule i jestem kupiona - czytam recenzję i już googluję gdzie mogę ją kupić :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Lubię klasyczną chałwę, choć jest tak słodka, że wystarczy mi jej odrobinka, aby zaspokoić cukrowy głód. Tym razem jednak nie czuję sie przekonana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlaczego ta wersja Cię nie przekonała? Naszym zdaniem niczym nie ustępuje tradycyjnej chałwie :)

      Usuń
  25. Ja chałwy nie lubię. I wszyscy patrzą na mnie dziwnie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasz tato też nie lubi, więc on by Cię zrozumiał :D

      Usuń
  26. Kocham każdą chałwę i tej też bym nie odmówiła :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Zatem ja jeszcze nie dorosłam do chałwy. Nadal nie rozumiem jak można ją jeśćXD
    Ale może kiedyś mi posmakuje:D

    OdpowiedzUsuń
  28. Jestem ciekawa tej chałwy.
    Takiej zwykłej wieki nie jadłam.

    OdpowiedzUsuń
  29. chałwę to ja akurat bardzo lubię i to taką prawdziwą :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja niestety dalej chałwy nie lubię, tak mam od dziecka i nie mogę się do niej przekonać :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Chałwę uwielbiam i gdyby nie była tak kaloryczna to zajadałbym się nią codziennie:)) ale o takiej z lnem to pierwszy raz się dowiedziałam i zastanawiam się czy to jeszcze jednak jest dalej chałwa, czy wyrób chałowo podobny? No nie wiem, ale chętnie bym też tego spróbowała:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Len tutaj jest tylko dodatkiem a sezam nadal na pierwszym miejscu, więc spokojnie można nazwać ją inną wersją chałwy ale nadal chałwy :P

      Usuń
  32. Kocham chałwy, więc taką tym bardziej nie pogardzę :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Ciekawy produkt, chętnie spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Byłam przekonana, że same ją upichciłyście.
    Chałwa, tak o ile dobra, len niekoniecznie lubię. Ciekawe jak by mi zasmakował ten produkt :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Len tutaj bardzo dobrze komponuje się z sezamem, więc sądzimy, że zasmakowałaby Tobie :)

      Usuń
  35. Lubię chałwę, chetnie bym taką spróbowała

    OdpowiedzUsuń
  36. Ja chałwy bardzo nie lubiłam, ale teraz mam z nią lepsze stosunki :D To chyba zależy id chałwy, bo jedną kocham, a drugą pluję na kilometr :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, niektóre te sklepowe chałwy są do kitu same aromaty, olejki i tłuszcz :/

      Usuń
  37. Uwielbiam chałwę jako jedyna z naszej rodziny. Waszą widzę pierwszy raz, będę jej szukać :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Moja niechęć do chałwy jest nieruszona ;) Ale wersje bez sezamu brzmią lepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj akurat jest sezam ale są wersje bez niego, więc i takie się u nas pojawią :)

      Usuń
  39. Sama z wielką chęcią spróbowałabym takiej chałwy <3

    OdpowiedzUsuń
  40. Można ją kupić tylko w tych Delikatesach?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można też przez internet a do tej pory widziałyśmy ją stacjonarnie tylko w Delikatesach T&J.

      Usuń
  41. pamietam jak bylam mala to babcia wylozyla chałwę na spodek *myslalam ze to maslo* i zaczyla jesc widelcem :O spytala sie czy tez chce a ja ze NAPEWNO NIE dopiero potem babcia wytlumaczyla mi ze to byla chałwa :d nastepnego dnia znowu kupila i byla zbawieniem po jeździe na nartach <3 szybki zastrzyk energii :D

    mysle teraz ze moglby byc to fajny dodatek dla babci do prezentu na swieta :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wtedy pewnie sobie myślałaś, że babcia to jakiś hardcore :D Babcia teraz byłaby zaskoczona takim połączeniem z lnem :)

      Usuń
  42. Uwielbiam chałwę, chętnie bym spróbowała :D

    OdpowiedzUsuń
  43. To ja chyba jeszcze nie dorosłam! :'D jedyna chałwa, którą uwielbiam to "kłębki wełny" koska :)
    Choć może kiedyś się do niej przekonam... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My tych kłębków jesteśmy bardzo ciekawe :) Jeszcze stacjonarnie ich nie widziałyśmy :)

      Usuń
  44. Uwielbiam chałwę ale to za dużo kalorii jak dla mnie więc rzadko jem :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Jestem urzeczona. Z wielką chęcią bym spróbowała tego wynalazku o rewelacyjnym składzie :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Ja za chałwą nie przepadam :)

    OdpowiedzUsuń
  47. wygląda ślicznie, na pewno jest zdrowa, ale ja chałwy nie lubie.

    OdpowiedzUsuń
  48. Nie próbowałam takiej chałwy, ale jestem ciekawa jej smaku

    OdpowiedzUsuń
  49. Osobiście lubię chałwę, ale to nie ja jestem pierwszym łakomczuchem w kuchni mojej mamy do jej konsumpcji...;) Wygląda smakowicie:)

    OdpowiedzUsuń
  50. Mój mąż uwielbia, będę wiedziała gdzie mu kupić, bo takiej jeszcze nie jadł. Choć mi najbardziej smakuje ruska taka z dzieciństwa, albo robiona w domu :)

    OdpowiedzUsuń
  51. Chcę jej spróbować, odkąd zobaczyłam wpis Magdy z Usfoody. Nie aż tak, by przygarnąć całe opakowanie, gdy mam jeszcze milion innych rzeczy, ale w przyszłym roku z chęcią. Jeśli gdzieś jest taniej niż w Delikatesach, dajcie znać.

    OdpowiedzUsuń
  52. Właśnie wczoraj zrobiłam domową chałwę z pistacjami. Trzy składniki - sezam, nektar z agawy i niesolone pistacje. Jest to na pewno nie tylko pyszny, ale i bardzo zdrowy przysmak (mowa o tej domowej). Chałwa skrywa w sobie naturalny przeciwutleniacz i jest skarbnicą witamin. Jest bogatym źródłem protein, wapnia i magnezu. Jeśli więc chcecie, bez wyrzutów zjeść coś słodkiego, a w dodatku pysznegoi i zdrowego… zróbcie sobie domową chałwę. Polecam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do tej pory też robiłyśmy własną ale młynek tego nie zniósł za dobrze :P
      Twoja wersja na pewno była BOSKA :D Szczególnie z pistacjami musiało smakować cudownie :P

      Usuń
  53. Muszę spróbować tej chałwy, bo normalnie się zakochałam :)

    OdpowiedzUsuń
  54. Ten skład jest cudowny. Kocham sezam i dodaję go, gdzie tylko mogę :D żurawinę też uwielbiam. Chciałabym ich spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  55. nio skład mega ale wyglada na wilgotną:) a owoców faktycznie dużo:)
    Magda:)

    OdpowiedzUsuń
  56. Jaki smak chałwy jest Wasz ulubiony? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm chyba zwykła ale ostatnio jadłyśmy orzechową i kakaową i bardzo nam smakowały, więc nie mamy ulubionej:)

      Usuń
    2. Hmmm chyba zwykła ale ostatnio jadłyśmy orzechową i kakaową i bardzo nam smakowały, więc nie mamy ulubionej:)

      Usuń
  57. Ciekawa, ale ciężko znaleść i cena raczej odstrasza.

    OdpowiedzUsuń
  58. Pierwszy raz spróbowałam tej chałwy i różnych smaków :D moim zdaniem zdecydowanie za bardzo czuć żurawinę, przez to traci w nazwie "chałwa" i bardziej smakuje jak ciastka żurawinowe :P

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za Twój poświęcony czas, a Anonimy prosimy o podpisywanie się :)

Copyright © 2016 Candy Pandas , Blogger