„Żelki” truskawkowe i jabłkowe – owocowe yoyo

Dzisiejszy wstęp będzie aż bezczelnie krótki, bo nic nam się nie chce w te upały pisać, a po za tym nic ciekawego się u nas nie dzieje. No może po za tym, że oficjalnie przeprowadzamy się do Wrocławia! Mieszkanie wynajęte, więc w przyszłym miesiącu zmieniamy otoczenie (póki co na dwa lata a dalej zobaczymy) ;) 
Jeżeli chodzi o dzisiaj opisywane "żelki" to mamy nadzieję, że nie schodzimy z poziomu i nadal Was zaskakujemy nowymi, ciekawymi i zdrowymi słodyczami :) Tym razem fani wszelkich "żujek" będą zadowoleni. 
A wstęp miał być niby bardzo krótki, nie? :P

bez certyfikatu







Nazwa: owocowe yoyo jabłko i truskawka
Producent: Bear
Dystrybutor PL: Walden Farms Kornelia Warda-Poniecka
Skład: jabłko: Owoce 100% (jabłka, gruszki, zielone warzywa liściaste).
Truskawka: Owoce 100% (truskawki, jabłko, gruszki).
Masa netto: 20g
Wartości odżywcze: 1 jojo/27 kcal, tłuszcz – 0,02g, węglowodany – 6,3g, białko – 0,19g, błonnik – 0,8g, sód – 0g
Informacje dodatkowe: Produkt zawiera cukry naturalnie występujące w owocach. Nie zawiera dodatku cukru ani substancji słodzących. Produkt pakowano w zakładzie, w którym pakowane są produkty zawierające orzechy i nasiona. Produkt odpowiedni dla wegan i wegetarian. 
Sklep: guiltfree.pl
Cena: jabłko – 3,39 zł, truskawka – 2,99 zł

Nasza opinia
Wygląd: Mamy przed sobą dwa niewielkie woreczki z niedźwiedziem na opakowaniu. Smaki przez nas opisywane to jabłko i truskawka natomiast dostępne są jeszcze wersje: mango, ananas, malina i czarna porzeczka. Ten ostatni też już kiedyś próbowałyśmy ale jeszcze wtedy nie było naszego bloga ;) W środku znajdują się dwa „ślimaczki” a właściwie mają przypominać zabawkę jojo, stąd ich nazwa.

Smak: Zapach obu smaków praktycznie jest taki sam, czyli dość charakterystyczna woń jakby suszonych owoców. Producent zapewnia, że mamy do czynienia z miękką, soczystą, lekko ciągnącą się słodką o intensywnym smaku i aromacie świeżych owoców przekąską. Jednak rzeczywistość jest nieco inna. Żelek jest dość twardy, niezbyt soczysty, faktycznie lekko ciągnący i naturalnie słodki, słodyczą typową właśnie dla suszonych owoców. Co do smaku soczystych jabłek czy truskawek nie możemy się zgodzić. Właściwie gdyby jeść te jojo z zamkniętymi oczami to nie dałybyśmy rady zgadnąć jaki to owoc. W wersji jabłkowej w składzie znajduje się też gruszka i zielone warzywa liściaste (dobrze byłoby wiedzieć jakie konkretnie) ale żadnego smaku nie da się szczególnie wyróżnić. Jojo truskawkowe zawiera w sobie także jabłko i gruszki, więc tutaj również żaden owoc się nie wybija na prowadzenie. Całość żuje się bez większych problemów jednak po jednym „ślimaczku” szczęka ma już dość i drugie zawiniątko można sobie zostawić na później.   

Podsumowanie: Motto YoYo Bear to "Same owoce - żadnych głupawych dodatków". Faktycznie w składzie nie ma żadnych zbędnych zapychaczy a jedno jojo ma zaledwie 27 kcal. Ciekawa przekąska na zasadzie „o! czegoś takiego jeszcze nie jadłam” ale ogólnie szału nie ma i nie jest to coś co kupowałybyśmy systematycznie. Jak już pisałyśmy wcześniej kiedyś jadłyśmy jeszcze czarną porzeczkę i mamy wrażenie, że o wiele bardziej przypadła nam do gustu ale to były dawne czasy i wtedy nie miałyśmy porównania. Nie mniej jednak wersję pozostałe smaki chciałybyśmy jeszcze kiedyś spróbować.



Ocena: 4 pandy (troszkę naciągnięte przez dobry skład)

85 komentarzy:

  1. Kiedyś jadłam ale już nie pamiętam :o może znowu spróbuję :D bo super skład pamiętam ze kupiłam tez ze względu na ładne opakowanie xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My może inne smaki kiedyś przy okazji też kupimy :) Opakowania mają urocze :)

      Usuń
  2. Jadłam i dla mnie totalnie bez szału :p

    OdpowiedzUsuń
  3. Za żelkami nie przepadam, ale to to zupełnie co innego :) Bardzo podobają mi się wizualnie i składowo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. żelki uwielbiam ale tych jeszcze nie widziałam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Żelki o smaku truskawkowym idealne dla mnie :D
    Chyba je kupie, bo czytając skład widzę, że nie ma co mi zaszkodzić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie dzięki składowi warto na nie zwrócić uwagę :)

      Usuń
  6. Fajne, zdrowe, taki zapychacz. W sumie mango bym zjadła ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mango też jesteśmy najbardziej ciekawe. Lipa będzie jeżeli się okaże, że wszystko smakuje bardzo podobnie :P

      Usuń
  7. Wrocław! Uwielbiam :)
    Jakoś nie miałabym chyba na nie ochoty, chociaż kto wie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jesteśmy zwolenniczkami wszelkich żujek ale tutaj warto zwrócić na nie uwagę chociaż za sam skład :) Jedynie ochotę możemy mieć na wersję mango :P

      Usuń
  8. Ale mają słodkie opakowania :D Same żelki przypominają zrolowane trawniki, które rozkładane są na stadionach :))

    OdpowiedzUsuń
  9. wyglądają dosyć mało apetycznie jak dla mnie takie zwinięte :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale te żelki wyglądają ciekawie w środku, majstersztyk :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawe :) Moja córcia lubi żelki ale tych chemicznych jej nie kupuję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Same jesteśmy ciekawe czy dzieci by w nich zasmakowały :P

      Usuń
  12. Kurczę z chęcią bym spróbowała! :D
    PS. powodzenia we Wrocławiu! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy przyda się! Drugi raz dopiero byłyśmy w tym mieście :P I pomalutku go ogarniamy ;)

      Usuń
  13. Miśki dla miśków :) Szkoda tylko, że wyszły średnio i warto po nie sięgnąć jedynie w ramach ciekawostki. Wyglądają... podejrzanie. Ale smacznie. Opakowanie wymiata!

    OdpowiedzUsuń
  14. gratuluję wyprowadzi i życzę powodzonka :* Co do żelków, mega wyglądają szczególnie przy misiach w ich miejscach ekhem :D A żelki żuc bardzo lubię i nie za drogie są ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy przyda się :)
      Osz Ty!! Szpilka wszystko zauważy xD xD xD

      Usuń
    2. Bo ja wtykam szpilki tam gdzie nie potrzeba :D Nie no ślepa troche jestem i sobie każde zdjęcie na cały ekran wywalam :)

      Usuń
  15. Z dalela wydaje się , że to lukrecja

    OdpowiedzUsuń
  16. Damn! Ostatnio jakoś mam smaczka na żelki. Chociaż ich nie lubię.. Dziwne.. ;)
    Chciałabym spróbować! Oj chciałabym. I fakt - nie przestajecie zaskakiwać ciekawymi produktami ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My też nie przepadamy za wszelkimi żujkami ale te maludy nas składem bardzo zainteresowały :)
      Dziękujmy, staramy się jak możemy :**

      Usuń
    2. Nie dziwię się, bo świetny on! :)
      Starajcie się jak najdłużej i jak najbardziej intensywnie ;)

      Usuń
  17. Już od kilku lat nie jadłam żelków :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Niestety nie lubię żelek, ani takich podobnych słodkości :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Kiedyś lubiłam żelki, ale ostatnio jakoś mnie odpychają i tyle. ;P

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie jadłam takich słodkości ale te mają wyjątkowo mało kalorii.
    Ciekawe :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie cierpię żelek :P

    OdpowiedzUsuń
  22. żelki długo-żujki:) może twardnieją, jak zbyt długo leżą...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiemy ale zawsze takie własnie otrzymywałyśmy :)

      Usuń
  23. nie lubię żelek,ale może te byłyby lepsze

    OdpowiedzUsuń
  24. Muszę kiedyś z ciekawości kupić i spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  25. O, wyglądają ciekawie. bardzo ciekawie. Kojarzę, że gdzieś je widziałam, więc może jeszcze raz poszukam, tak dla testów.

    OdpowiedzUsuń
  26. uwielbiam żelki w każdej postaci :)
    pozdrawiam i zapraszam na moje pierwsze rozdanie :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Patrząc na te żelki, przypomniały mi się takie długie gumy balonowe:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętamy de gumy xD To był szał. Mało zdrowy ale szał :D

      Usuń
  28. W Leviatani są te niby Pocky Beskidzkie ;) Ale szału nie ma, dupy nie urywa w smaku

    OdpowiedzUsuń
  29. Opakowanie fajne, ale wygląd żelków taki sobie. Ale to przez ten skład pewnie. 100% owoce brzmi dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  30. nie przepadam za żelkami w ogóle, ale dla żelkożerców na pewno super alternatywa ! skład faktycznie bez zarzutu : )

    OdpowiedzUsuń
  31. Jak mi zdejmą aparat stały to spróbuję. Póki co odpada, bo mi zamki się poodklejają ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie aparat nie byłby zadowolony, jednak nie były aż tak klejące jak tradycyjne żelki :)

      Usuń
  32. Pierwsze widzę takie żelki,ale przyznam ,że skład zaskoczył mnie pozytywnie:)

    OdpowiedzUsuń
  33. Zawsze chciałam spróbować, ale tych o smaku mango ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Żelki *_* uwielbiam żelki :D chętnie bym tych spróbowała :D

    OdpowiedzUsuń
  35. Strasznie mnie zaciekawił ten produkt - nie ukrywam, że głównie ze względu na skład, zwłaszcza, że to zdrowsza wersja żelków. Nie spodziewałam się natomiast takiego wyglądu produktu, patrząc na te kolorowe opakowania :D

    OdpowiedzUsuń
  36. Akurat za żelkami nigdy nie szalałam.

    OdpowiedzUsuń
  37. ciekawe :) widziałam gdzieś przepis na takie domowe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak będziesz miała jakiś sprawdzony przepis to koniecznie się z nami nim podziel :)

      Usuń
  38. Moje dzieciaki uwielbiają żelki :) muszę kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Akurat to jadłam i faktycznie dobre, ale szału nie ma. Takie na jeden raz (spróbowanie).

    OdpowiedzUsuń
  40. Mniam... choć już stara jestem, żelki nadal uwielbiam i chyba to się nigdy nie zmieni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana co ma wiek do ulubionych słodkości? :D Jakbyśmy lubiły żelki to i nawet ze sztuczną szczęką byśmy je jadły xD

      Usuń
  41. Takowych żelków jeszcze nie jadłam :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Bardzo lubię różnego rodzaju żelki, często podjadam je dziecku :D

    OdpowiedzUsuń
  43. Nie wyglądają apetycznie, ale może są smaczne ;)

    OdpowiedzUsuń
  44. tym razem chyba nie moja bajka:)

    OdpowiedzUsuń
  45. Uwielbiam Wrocław, to drugie po Łodzi miasto w którym mogłabym mieszkać ;)
    a żujki fajne, przypominają dzieciństwo, choć tamte na pewno nie były tak zdrowe ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My się do Wrocławia dopiero przekonujemy, bo byłyśmy tam póki co dwa razy dopiero, ale i tak bardziej nam przypadł do gustu niż Poznań :)

      Usuń
  46. ja niestety nie lubię żelek...wiadomo co to jest żelatyna - zmielone kości zwierząt, jestem wegetarianką :)
    Do Wrocławia ?! Ohooo !! :D Ja tam studiuję :D porzucam Hiszpanię by w Polsce zakończyć studia, tu to trwa 3 lata,więc jest to oszczędność czasu :)
    Jeju mam nadzieję Was kiedyś spotkać :D

    udanego weekendu dziewczyny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego te "żelki" są świetną alternatywą dla wegetarian :)
      A w Hiszpanii ile trwają studia I stopnia?
      Jak kiedyś będziesz widziała dwie tak samo ubrane dziewczyny próbujące ogarnąć linie tramwajową to na bank będziemy to my xD

      Również udanego ciepłego weekendu życzymy :)

      Usuń
  47. Nie przepadam za żelkami, ale te ślimaczki kojarzą mi się z takimi kwaśnymi, jedzonymi za dzieciaczka ^^

    OdpowiedzUsuń
  48. Kiedyś lubiłam żelki (teraz tylko czasem mi ich brak ;) ), ale wolałam klasyczne misie, albo te w kształcie butelczek i o smaku coli. Takie ślimaczki tak sobie, czasem mi się zdarzyło zjeść kawałek.

    OdpowiedzUsuń
  49. Jak by mi ktoś dał to też bym pewnie zjadła hihi ale raczej bym nie kupiła :)

    OdpowiedzUsuń
  50. Wygląd mają niezbyt zachęcający, ale pewnie by mi smakowały :) póki co jednak nie mam ciśnienia żeby spróbować ^^

    OdpowiedzUsuń
  51. Jak dla mnie, to nie wyglądają zbyt apetycznie...

    OdpowiedzUsuń
  52. Uwielbiam takie zawijasy, ale tych nie jadłam :)

    OdpowiedzUsuń
  53. Żelki bez żelatyny!? Jak to możliwe?
    Dobrze dla mnie, będę szukać.

    OdpowiedzUsuń
  54. Nie wyglądają jakoś szalenie apetycznie i z czekoladkami pewnie przepadają w przedbiegach, ale skoro to zdrowa przekąska, to można przymknąć na to oko.

    OdpowiedzUsuń
  55. hmm wyglądają jak kiedyś były takie kwaśne gumy metrowe:P ale już widze, że zęby by mi odpadły:P
    Magda:)

    OdpowiedzUsuń
  56. Pare razy widziałam je w sklepie, może kiedyś się skuszę, chociaż lepiej wyglądają te opakowania niż sama zawartość ;)

    OdpowiedzUsuń
  57. Gdzie je kupić? :) oprócz strony internetowej? Mango kuszą! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, chyba po za sklepami internetowymi nigdzie ich nie kupisz :/

      Usuń

Dziękujemy za Twój poświęcony czas, a Anonimy prosimy o podpisywanie się :)

Copyright © 2016 Candy Pandas , Blogger